W Katowicach ruszył wyścig dekoracji świątecznych. Z roku na rok są one coraz większe i coraz jaśniejsze. Tę nietypową konkurencję zdaje się jednak wygrywać Silesia City Center. Centrum handlowe zaświeciło właśnie największą dekorację świąteczną w mieście i prawdopodobnie największą na Śląsku.
Mającymi ponad 8,4 km kablami z ponad 84 tys. lampek opleciono tam 100-letni Szyb „Jerzy” - jedną z kilku pozostałości po kopalni „Gottwald”. Dekoracja robi wrażenie nie tylko skalą, ale także detalami. Świetlne łańcuchy zmontowano nawet na najmniejszych elementach stalowej konstrukcji. Efektem tego jest odtworzenie kształtów wieży przy pomocy światła.
-
Szyb widać teraz z odległości kilku kilometrów. To obecnie największa konstrukcja świetlna w mieście. Dekorację widzą mieszkańcy Osiedla Tysiąclecia, Paderewskiego, Wełnowca, Dębu i Załęża, a nawet mieszkańcy Świętochłowic, Chorzowa i Siemianowic Śląskich - wylicza Piotr Gajda, dyrektor Silesia City Center.
Ale Szyb „Jerzy” to nie jedyna spektakularna dekoracja, jaka w tym roku powstała w Silesii. Kolejne 93 tys. światełek wykorzystano do rozświetlenia półkolistej, zewnętrznej elewacji nowej części centrum, tworząc tym samym mający aż 200 metrów ekran świetlny. Tutaj wykorzystano aż 2 km kabla. Dodatkowo ponad 255 tys. lampek rozświetliło całą fasadę Silesii. Łącznie dekoracja zewnętrzna świeci ponad 310 tys. lampek.
Jasno zrobiło się także we wnętrzu centrum. Na pasażu zawisło ponad 270 nowych iluminacji świetlnych, w tym olbrzymie kurtyny świetlne na 46 tys. lampek. Główna choinka w tym roku ma 10 m i świeci na niej ponad 22 tys. lampek. Łącznie dekoracja wewnętrzna ma aż 320 tys. światełek.
-
W tym roku Silesia świeci jak dom rodziny Griswoldów. Planując zakupy świąteczne trudno będzie ją przegapić, nawet jeśli będziemy w Katowicach tylko przejazdem - żartuje Piotr Gajda. Pomimo skali dekoracji centrum pozostało eko. Do stworzenia iluminacji świetlej wykorzystano wyłącznie energooszczędne lampki LED.
Tagi:
