W okresie epidemii i zakazu handlu marka Giacomo Conti skorzystała z przysługującego jej na podstawie art. 495 § 2 k.c. prawa do odstąpienia od umów najmu i w dniu 27.04.2020 wysłała wynajmującym 21 odstąpień od kontraktów wraz z informacją o nieotwieraniu salonów w dniu 4 maja. - Decyzję tę podjęliśmy ze względu na diametralnie zmienioną sytuację, w jakiej znalazły się obecnie obiekty handlowe oraz z powodu tragicznej sytuacji naszego przedsiębiorstwa, spowodowanej wielotygodniowym zakazem handlu – powiedział Zbigniew Markowski, jeden z właścicieli Giacomo Conti.
Pierwszy intensywny tydzień renegocjacji warunków najmu ww. umów już za Giacomo Conti. Jak zapewnia marka, bardzo szybko udało się osiągnąć porozumienie co do nowych warunków najmu 5 salonów, które też natychmiast zostały ponownie uruchomione.
Zbigniew Markowski podkresla, że otrzymana od tych wynajmujących pomoc jest naprawdę znaczna i takiej właśnie potrzebuje firma. W salonach Giacomo Conti, otwartych ponownie 4 maja, sprzedaż waha się bowiem na poziomie 10-20% obrotów z analogicznego okresu roku ubiegłego. Frekwencja w uruchomionych galeriach handlowych jest również bardzo niska, choć nieco zróżnicowana w zależności od obiektu. Rabaty czynszowe na najbliższe miesiące, które pozwolą uratować spółki z grupy Giacomo Conti przed bankructwem muszą zatem sięgać nawet 80%. - Oczywiście bardzo doceniamy przy tym tych wynajmujących, którzy przez wiele tygodni wypracowywali i akceptują warunki tzw. Okrągłego Stołu. Z drugiej natomiast rozumiemy, iż każdy najemca stanowi dla centrum handlowego inną wartość dodaną, co przekłada się na konieczność wypracowania indywidualnych warunków - uzupełnia.
Szczególne podziękowania kierujemy tu do firmy EPP za partnerskie podejście, bardzo sprawne i profesjonalnie prowadzone renegocjacje. Kolejne intensywne i bardzo zaawansowane rozmowy powadzimy obecnie także już z wieloma innymi wynajmującymi. Wierzymy mocno, iż w większości przypadków uda nam się uzyskać rozsądny kompromis i szybko uruchomić kolejne sklepy
- dodaje Zbigniew Markowski.
Giacomo Conti przez lata starało się bowiem budować dobre relacje ze wszystkimi partnerami. W każdej korespondencji telefonicznej względnie mailowej podkreślała swoją gotowość do rozmów i kompromisu.
Jestem zatem przekonana, iż w większości przypadków właśnie dzięki szczerym, otwartym rozmowom uda nam się porozumieć i wypracować warunki pozwalające naszej marce przetrwać, a wynajmującym utrzymać w centrum wynajęty lokal
– relacjonuje Anna Strauchold z „AS” Real Estate Advisor, odpowiedzialna za rozwój sieci.
Giacomo Conti z niecierpliwością czeka już na rozmowy i oferty od kolejnych wynajmujących. Marka zdaje sobie oczywiście przy tym doskonale sprawę z trudności oraz ogromu pracy, z jakimi borykają teraz wszyscy właściciele i zarządcy galerii handlowych. Stara się też zrozumieć panujący u nich często długi proces decyzyjny. Otrzymana pomoc dotyczy niestety najczęściej bieżącego roku. Giacomo Conti obawia się natomiast, iż okres tzw. rekonwalescencji handlu potrwa znacznie dłużej. Przedłużający się bowiem zakaz imprez masowych, późne wznowienie działalności stref rozrywki, restrykcyjne ograniczenia funkcjonowania stref gastronomicznych, czy choćby groźba kolejnych fal epidemii pozwalają przypuszczać, iż w roku 2021 nie wrócimy jeszcze do poziomu obrotów z roku 2019. Zwiększany od kilku lat udział stref gastronomicznych i rozrywkowych, właściwie we wszystkich, a szczególnie dużych galeriach handlowych kuriozalnie osłabia teraz ich atrakcyjność. Branża, która przyciągała rzesze klientów, przez pewien czas może budzić ich strach, wskutek czego centra handlowe przestaną być tymczasem miejscem spotkań i sposobem spędzenia wolnego czasu, a klienci skupią się na szybkim dokonywaniu najbardziej potrzebnych zakupów.
Wprawdzie rzadko, ale niestety zdarzają się także przypadki podważania skuteczności naszych odstąpień, czy wręcz grożenia karami za nieotwarcie sklepów. Pisma na ten temat wysyłane są najczęściej bezpośrednio przez kancelarie prawnicze, obsługujące wynajmujących i utrzymane są niestety w rygorystycznym, nieznoszącym sprzeciwu tonie. Tego rodzaju działania nie służą z pewnością dialogowi i na pewno nie będziemy ich akceptować. Jesteśmy gotowi na dochodzenie naszych praw wykorzystując wszelkie instrumenty gwarantowane nam przez państwo polskie. Naszą obecną pozycję na rynku wypracowywaliśmy przez ostatnie kilkanaście lat i zrobimy wszystko, by ratować naszą markę, nasze przedsiębiorstwo i stworzone miejsca pracy. W takich sytuacjach musimy oczywiście rozważyć zatem także „czarne” scenariusze, w tym postawienie w stan upadłości jednej lub kilku z naszych spółek. Dotychczas nie braliśmy też pod uwagę wprowadzenia do firmy inwestora zewnętrznego. W obecnych okolicznościach bardzo poważnie rozważamy także tą opcję i analizujemy otrzymane propozycje. Równocześnie prowadzimy intensywne rozmowy z współpracującymi z nami bankami i instytucjami finansowymi celem wypracowania racjonalnych rozwiązań na najbliższe miesiące. Z wielką ulgą stwierdzamy, iż bank rozumieją naszą sytuację i bardzo pozytywnie nastawione są na dialog i pomoc
– podsumowuje Z. Markowski.