Je Się Na Manu to festiwal kulinarny promujący sezonową kuchnię jesienną. Osiem restauracji biorących udział w wydarzeniu, od trzech tygodni serwuje gościom dania nawiązujące do kolorów jesieni. Najpierw były dania czerwone, wśród których królowały kremy z pomidorów, pieczona papryka i buraki. Później na stołach gościły rudo-brązowe grzyby, mięsa, a także dania z czekoladą. Od poniedziałku (26.09) goście festiwalu Je Się Na Manu raczą się daniami pomarańczowymi. Zdecydowanie króluje dynia. Zupę z tego najbardziej pomarańczowego warzywami można zjeść w Bawełnie, Polce (w wersji z cynamonem i chilli) oraz w Zielonej (tu w połączeniu z batatami). Ale dynia to warzywo inspirujące na wielu płaszczyznach. Przekonują o tym np. kucharze z The Mexican, którzy to warzywo proponują na… deser. Będą to smażone lody dyniowe podawane z suszonymi plastrami pomarańczy. Pomarańcze pojawią się też w drugim daniu z Bawełny (sałata z filetami z pomarańczy, marynowanym łososiem w cytrusach i dressingiem musztardowo – miodowym). A bataty będą dodatkiem do następnej propozycji w Polce – tam spróbujemy kopytek z tych słodkich ziemniaków, które będą dodatkiem do wołowiny.
Szpulka w tym tygodniu serwuje tagliatelle alio olio oraz bruschettę z serem bałkańskim i pastą urnabes. W festiwalu udział biorą jeszcze Ganesh, Coś Dobrego oraz Rajskie Jadło.
Co poniedziałek jury (w składzie: Agata Zarębska i Izabella Borowska z portalu JemyWŁodzi oraz Damian Marchlewicz, zwycięzca programu Hell’s Kitchen) wybiera najlepsze danie minionego tygodnia – w pierwszej części festiwalu, gdy goście jedli dania czerwone, najlepszym daniem według jurorów była zupa-krem z pieczonych buraków z serem korycińskim z restauracji Polka.
W drugim tygodniu nagrodzono rydze palone z oferty restauracji Polka. Festiwal potrwa do 2.10.
Tagi: