Konkurencja na rynku telefonii komórkowej sprawia, że operatorzy stale walczą o klientów. Klienci oczekują jasnych rozwiązań i dużej dowolności. Virgin Mobile poinformował o wprowadzeniu swojej pierwszej oferty abonamentowej. Ma ona przyczynić się do umocnienia pozycji Virgin Mobile na rynku i zwiększyć liczbę klientów do 650 tys. do końca 2017 roku.
– Wprowadzenie oferty abonamentowej jest dla nas naturalnym krokiem w rozwoju firmy. Nie chcemy być tylko firmą pre-paidową, już kilka miesięcy temu zakupiliśmy i wdrażaliśmy nową platformę IT, która pozwala nam wprowadzić bardzo innowacyjne oferty, jakich na rynku po prostu nie ma. To kolejny krok w rozwoju firmy i odpowiedź na oczekiwania klientów, którzy chcieli mieć ofertę post-paidową dostępną w Virgin – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes Virgin Mobile Polska.
27 stycznia sieć Virgin Mobile wprowadziła ofertę post-paid, czyli „Albonament”. Klienci mają możliwość układania abonamentu, tworzą go sami poprzez wybór pakietów cyklicznych, pakietów jednorazowych i okresu umowy. Klient ma prawo do rezygnacji z oferty, informując sieć 30 dni przed planowanym odejściem.
– Nie wymagamy od klienta zobowiązań długoterminowych, 12- czy 24-miesięcznych, gdzie za zerwanie takich umów z reguły u operatorów grozi kara. U nas podpisuje się umowę jednorazowo, na czas nieokreślony, ale bez żadnych zobowiązań miesięcznych. To klient sam komponuje ofertę, decydując, czy chce mieć ofertę wyłącznie na transmisję danych, SMS-y, czy rozmowy – mówi Piotrowska-Oliwa.
Jak wskazuje prezes Virgin Mobile, oferta post-paid powinna przyciągnąć klientów, zwłaszcza że w związku z przepisami ustawy antyterrorystycznej również przy zakupie kart pre-paid jest już konieczne podawanie danych osobowych.
– Konstrukcja oferty jest de facto równie elastyczna dla klienta jak pre-paid. Płaci się tylko za te elementy, z których chce się korzystać. Stąd też nazwa oferty „Albonament”. Albo płacę, albo nie płacę, albo korzystam, albo nie. To od klienta zależy, ile zapłaci i z jakich usług chce korzystać – podkreśla Piotrowska-Oliwa.