0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie – tyle zakłada Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej, która wejdzie w życie z dniem 1 września 2016 roku.
Ustawa została uchwalona w środę, za jej wprowadzeniem głosowało 234 posłów, w tym tylko klub PiS i koło Wolni Solidarni. Wszystkie kluby opozycyjne były przeciwne. Ustawa dotyczy przychodu ze sprzedaży detalicznej, czyli sprzedaży dokonywanej na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej oraz rolników ryczałtowych. Przychód ze sprzedaży detalicznej nie będzie obejmował należnego podatku VAT.
Początkowo ustawa miała wejść w życie 1 sierpnia, wtedy dochody z podatku wynosiłyby ok. 630 mln zł brutto i ok. 510 mln zł netto. Wpływy do budżetu będą niższe niż wcześniej planowano.
Ustawa o tak zwanym podatku od marketów od początku była kontrowersyjna i budziła wiele emocji. Komisja finansów odrzuciła m.in. wniosek o wysłuchanie publiczne w jej sprawie. Odrzucono także wszystkie poprawki proponowane przez kluby opozycyjne. Jak twierdzili podczas prac parlamentarnych przedstawiciele PiS, celem ustawy jest zbliżenie zasad funkcjonowania małych osiedlowych sklepów i dużych sieci handlowych. Kluby opozycyjne są jednak innego zdania. W ich odczuciu wcale nie chodzi o wspieranie małych firm, tylko o rozpaczliwe poszukiwanie pieniędzy. Przedstawiciele opozycji twierdzą także, że ucierpi na tym cała branża handlowa – od klientów, przez dostawców po podwykonawców oraz najbiedniejsi, ponieważ po podniesieniu cen, to oni będą musieli płacić więcej.
W 2017 roku, gdy podatek będzie obowiązywał cały rok, rząd szacuje wpływy z niego na 1,9 mld zł brutto.
Tagi: