Jak dowiedzieliśmy się z portalu NaszeMiasto.pl małopolski sanepid nie
wyciąga konsekwencji wobec hipermarketów, które w ogóle nie dbają o
czystość. Chodzi o wózki i kosze, z których korzystają klienci sklepów.
Są pełne zarazków.
W małopolskich hipermarketach roi się od zarazków i bakterii - szczególnie w koszach i wózkach, z których korzystają klienci największych sklepów w województwie. Z tego, co na swojej stronie pisze NaszeMiasto.pl, nikt tego w ogólne nie kontroluje.
Inspektor sanitarny może nałożyć na zarządzającego obiektem mandat do 500 zł. Kary za nieprzestrzeganie wymogów bezpieczeństwa sanitarnego mogą być jednak dużo wyższe.
Anna Armatys, rzeczniczka małopolskiego sanepidu uważa, że są przypadki, kiedy pracownicy WSSE stwierdzają, że wózki są brudne, a także sprawdzają również to, w jaki sposób wózki są czyszczone. To sklepy są odpowiedzialne za opracowanie procedur w tym zakresie. Każdy sklep bez względu na swoją wielkość musi posiadać miejsce do czyszczenia, w przeciwnym razie zleca to zewnętrznym firmom.
Tagi: