Polska Izba Handlu protestuje przeciwko działaniom Jeronimo Martins i producentów, którzy sprzedają produkty "tylko dla Biedronki". Po pierwszym wniosku do UOKiK szykują kolejne. Biedronka twierdzi, że nic na ten temat nie wie a urząd zajął się badaniem sprawy.
Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Izby Handlu powiedział, że jeśli markowy produkt w konkretnej gramaturze dostępny jest tylko w jednym sklepie, a inni sprzedawcy nie mogą go mieć na swojej półce to nie można mówić o uczciwej konkurencji, a że UOKiK działa już w tej sprawie, z kolei firmy producenckie i Biedronka wynajęły najlepsze kancelarie prawne w Polsce.
Pod koniec sierpnia PIH zażądał od UOKiK kontroli czy producenci i Jeronimo Martins Dystrybucja nie łamią prawa. Chodzi o produkty, które o konkretnej wadze czy pojemności kupić można tylko w sklepach Biedronka. Takich produktów jest ok. 100.
UOKiK do sprawy podszedł łagodnie. Urzędnikom nie podobało się m.in. to że PIH składa wniosek o kontrolę, a zgodnie z prawem robić tego nie może. UOKiK sprawą się jednak zajął. Ernest Makowski z biura prasowego urzędu mówi, że wniosek wpłynął 29 sierpnia i obecnie trwa jego analiza.
Biedronka twierdzi, że nic ze sprawą nie ma wspólnego i o tych działaniach wie wyłącznie z doniesień medialnych. Do Jeronimo Martins Dystrybucja, jako właściciela sieci sklepów Biedronka, nie dotarły żadne oficjalne informacje dotyczące wniosku, który miałby zostać skierowany przez Polską Izbę Handlu do UOKiK.
Zdaniem prezesa PIH kluczowe są umowy zawierane pomiędzy Biedronką a producentami. Jeśli są w nich zapisy, mówiące że Biedronka zakazuje sprzedaży do innych sklepów produktów markowych o konkretnej gramaturze, to zdaniem Nowakowskiego jest to złamanie prawa.
Tagi: