Pomimo Brexitu to stolica Wielkiej Brytanii okazała się być w tym roku najlepszym miejscem do zakupu zegarków firm luksusowych. Szczególnie chwalona jest infrastruktura, czyli m. in. wyjątkowe witryny sklepów położonych w najbardziej luksusowych galeriach handlowych.
Choć na brytyjskim rynku przez referendum panował klimat niepokoju, to nie dotknął on dóbr luksusowych. Po pierwsze, na ten rok przypadły planowane od dawna inwestycje, takie jak budowa za 25 mln funtów dwupiętrowego sklepu z luksusowymi zegarkami przy Knightsbridge czy odnawianie starszych sklepów. Przed Świętami o 100 metrów zostanie powiększony sklep Watch Gallery w galerii handlowej Selfridges Wonder Room a na przyszły rok planowane są kolejne długo zapowiadane inwestycje. Do tego wielu turystów, dla których takie zakupy w poprzednich latach mogły być za drogie, w obecnej sytuacji szturmuje sklepy korzystając z niskiego stosunku funta do euro, dolara czy walut azjatyckich.
W porównaniu do zeszłego lata, od lipca do września 2016 eksport zegarków ze Szwajcarii na Wyspy wzrósł o 23 % a ogólna sprzedaż zegarków wartych więcej, niż 1000 funtów, wzrosła o prawie 20 %. Jak podaje Financial Times, luksusowe firmy z tego sektora Audemars Piguet i Roger Dubuis szukają obecnie odpowiednich lokalizacji w Londynie, by otworzyć swoje sklepy w ciągu najbliższych lat.
Wszystko to jest częścią trwającej w Wielkiej Brytanii koniunktury. Od 2010 roku eksport zegarków ze Szwajcarii się podwoił. Eksperci chwalą też ilość i jakość sklepów z luksusowymi dodatkami, zlokalizowanych w Londynie głównie przy Oxford Street, Regent Street i Knightsbridge. Jednocześnie jednak podkreślają, że przyszłość należy do sklepów oferujących szeroki wybór wielu marek zegarków a także do wyspecjalizowanych butików jednego producenta. Niezależni przedsiębiorcy oferujący sprzedaż zegarków w swoim sklepie nie wytrzymają jednak konkurencji i to oni będą mieli najtrudniej w najbliższych latach.