Dekret Trumpa o wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z Transpacyficznej Umowy o Wolnym Handlu wydaje się jednak tylko formalnością. Umowa ta nie zdążyła wejść w życie i być może nigdy by nie weszła. Czekała na głosowanie w Kongresie, a jak zauważają amerykańskie media aprobata Senatu była mało prawdopodobna, bo wielu senatorów od dawna wypowiadało się o TPP sceptycznie.
Z kolei renegocjacja umowy NAFTA uderzy przede wszystkim w Meksyk. Stany Zjednoczone to najważniejszy partner handlowy tego kraju, a mało, że nowy amerykański prezydent chce deportować tysiące Meksykanów i wybudować wielki mur na całej granicy meksykańsko-amerykańskiej, to renegocjacja Północnoamerykańskiej Umowy o Wolnym Handlu może wiązać się z drastycznym spadkiem eksportu produkowanych w Meksyku towarów do Stanów Zjednoczonych. W związku z tym prezydent Meksyku Enrique Peña Nieto już rozpoczął poszukiwanie alternatywnych rynków zbytu – głównie w krajach Ameryki Łacińskiej.
Pierwsze decyzje Donalda Trumpa cieszą inwestorów z Wall Street. Tuż po podpisaniu dekretu o wycofaniu się Stanów Zjednoczonych z umowy TPP, nowojorska giełda odnotowała wzrosty najważniejszych indeksów.