Kaszlak, maluszek czy fiacik - tak pieszczotliwe określenia w pełni wyrażają sentyment, jakim Polacy wciąż darzą Fiata 126p. Stare, dobre czasy kiedy to mały Fiat królował na naszych szosach będzie można powspominać w najbliższą sobotę, tj. 24 września podczas zlotu Maluchów na rynku w Manufakturze.
Podczas zlotu w Manufakturze obejrzeć będzie można ponad 60 różnych modeli Fiata 126 p , zarówno tych klasycznych, jak i zupełnie nietypowych. Do tych drugich z pewnością należą fiaty z silnikami o pojemności 120 litrów, które śmigają nawet 160km/h czy Maluch ze znacznie obniżonym podwoziem. Obojętnie nie da się też przejść obok chyba najbardziej osobliwego małego Fiata w Polsce - kompletnie zardzewiałego kaszlaka. Kilka lat temu właściciel zdarł z niego cały lakier, pomalował go wodą z solą i na kilka miesięcy pozostawił pod chmurką, żeby spokojnie pokrył się czerwonawym nalotem. Na dachu auta jeżdżą walizki i narty rodem z PRL, a sam właściciel, ubrany w bistorowe spodnie i czterdziestoletnią koszulę, lubi rozstawiać krzesła turystyczne i popijać herbatę z kraciastych termosów w GS-owskich kubkach.
Ten osobliwy performance przeniesie gości Manufaktury w czasy dawno już minione, kiedy cukier był na kartki, a mały Fiat wyłącznie na talony.
Wjazd maluchów na rynek Manufaktury zaplanowano na godz. 15.00, po wspólnej paradzie z teatrem Lalek Arlekin. Zaraz potem, tradycyjnie już próba zmieszczenia jak największej liczby dzieci w Maluchu. Dla młodych fanów motoryzacji organizatorzy przygotowali też konkurs rysunkowy. Punktualnie o godz. 16.00 nastąpi wspólne odtworzenie utworu Bohemian Rhapsody zespołu Queen. Muzyka zabrzmi jednocześnie z głośników radiowych zainstalowanych w kilkudziesięciu pojazdach. Zlot nie może się też odbyć bez wyborów najładniejszego maluszka. O godz. 18.00 nagrodzeni zostaną zwycięzcy porannych konkursów sprawnościowych organizowanych na Motodromie. Zakończenie święta Maluchów i wspólny wyjazd zaplanowany został na godz. 19.00.
Fiat 126 skonstruowany we Włoszech miał być autkiem typowo miejskim. Powstał, aby signioriny mogły pojechać na popołudniowe espresso do modnej kafejki w Mediolanie. W realiach PRL miał znacznie cięższe zadania do wykonania. Rodzinny wyjazd na wczasy w Rumunii czy Grecji nie należał do rzadkości, a jako ciężarówka, maluszek zbudował niejeden dom. Później, wraz z zalewem zachodnich, używanych marek, Polacy zapomnieli jakim szczęściem był dla nich przed laty Mały Fiat. 22 września 2000 roku produkcję zakończyła limitowana seria 1000 aut o nazwie Happy End 500 sztuk żółtych i 500 czerwonych. Jeden z takich wyjątkowych, bo ostatnich egzemplarzy zobaczymy z pewnością w sobotę na rynku Manufaktury.
Manufaktura serdecznie zaprasza.
Zobacz więcej informacji o Manufakturze
Zobacz sklepy w Manufakturze
Tagi:
