W wielu miejscach na świecie nowoczesne centra handlowe nie pasują do lokalnego tradycyjnego sposobu robienia zakupów. Długo deweloperzy ignorowali to, budując kolejne przeszklone konstrukcje na miejscu tradycyjnych bazarów. Nowa inicjatywa w Dubaju to krok w drugą stronę.
Dubaj to współczesna stolica handlu, umieszczona idealnie pomiędzy Europą, Azją, a Afryką. Od początku istniał jednak spory rozdźwięk pomiędzy tradycyjnym arabskim stylem robienia zakupów (bazary odwiedza się na Bliskim Wschodzie głównie po zmierzchu, gdy nie ma upału), a kolejnymi przeszklonymi centrami handlowymi otwartymi od rana. Zmienić to ma Deira Islands Night Souk, czyli nocny bazar rozciągnięty na niemal 2 km długości. W ciągu tygodnia od ogłoszenia pomysłu udało się znaleźć chętnych na wszystkie 5 tys. sklepików, głównie wśród młodych, lokalnych marek. Przy okazji miejsce będzie też z pewnością atrakcją turystyczną, bo to największy na świecie nocny bazar. Dla przeciętnego turysty odwiedzenie go będzie jednak bezpieczniejsze niż tradycyjnego Souku. Opieka dewelopera zapewnia bezpieczeństwo, toalety, możliwość płatności kartą czy mapy bazaru, które nie zawsze są standardem w tradycyjnych miejscach tego typu.
Bezpieczna przystań dla turystów
Sklepy na lokalnych targach są zwykle mniejsze niż typowe punkty w galeriach handlowych, dlatego udało się zaplanować aż 5300 butików i prawie 100 restauracji i kawiarni. Na nadbrzeżne targowisko można dotrzeć zarówno pieszo czy samochodem, jak i łodzią, co daje okazję do oryginalnych wycieczek na zakupy organizowanych dla turystów. To też coś dla załóg jachtów mijających to miejsce. Oryginalny shopping mall został otwarty pod koniec 2018 roku.