Po raz siódmy firma Rossmann przygotowała kalendarz, w którym modelkami były panie na co dzień pracujące w drogeriach. Tym razem w stylu pin-up girl.
Do zrobienia kalendarza zachęcają nas same dziewczyny. Już od wakacji dopytywały, czy w tym roku też będzie. Zależało nam na tym, aby był bardzo kobiecy, stąd pomysł na styl pin-up i fantastyczną młodą fotografkę, Sonię Szóstak
– mówi Agata Nowakowska, rzeczniczka Rossmanna.
Do tegorocznej edycji zgłosiła się rekordowa liczba 350 kandydatek. Wybór był naprawdę trudny. Sesja odbyła się w Warszawie, przyjechały panie m.in. ze: Szczecina, Koszalina, Łodzi, Głogowa, Przemyśla czy Brzegu
To moja pierwsza profesjonalna sesja zdjęciowa. Gdy zobaczyłam ogłoszenie o castingu do kalendarza, od razu się zgłosiłam. Wysłałam swoje zdjęcia i się udało. W Warszawie podczas sesji czekały na mnie same zaskoczenia, zaczynając od tematyki aż po samą organizację i atmosferę. Pokochałam pin-up. Nie wiedziałam, że przy takiej produkcji pracuje aż tyle osób
– mówi Angelika Czerwiec (dziewczyna lutego), ze sklepu Rossmanna w Koszalinie.
Dawno nie dostałam tyle pozytywnej energii. Interesuję się fotografią, więc byłam szczęśliwa mogąc patrzeć na pracę profesjonalistów. Pasjonuję się modą, więc czułam się jak ryba w wodzie
– mówi Paulina Rudyk, ze sklepu w Brzegu.
Sesję wykonała dla nas młoda, ale już robiąca międzynarodową karierę Sonia Szóstak. To absolwentka fotografii w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Swoje zdjęcia prezentowała na wystawach m.in. w: Berlinie, Paryżu czy Mediolanie. Były publikowane w najpopularniejszych magazynach kobiecych jak: Vogue, Elle, K-Mag, Glamour czy Harper’s Bazaar.
To była duża przyjemność pracować przy tym projekcie. Najbardziej cieszy mnie, że głównym aktorkami były silne i pewne siebie kobiety, a ja uwielbiam portretować takie osoby
– powiedziała nam Sonia Szóstak.