Jedno z największych centrów w Wielkiej Brytanii przygotowało przed świętami "drogę ekspresową" dla swoich klientów. Osoby, które nie chcą marnować czasu na oglądanie wystaw i zaglądanie do przypadkowych butików, mają ułatwione dotarcie bezpośrednio do wybranego sklepu na terenie centrum.
Jeszcze niedawno obowiązywała zasada: najważniejsze punkty w galerii handlowej (takie jak np. supermarket) powinny znajdować się jak najdalej od wejścia. Dzięki temu klienci spędzą w sklepie więcej czasu i będą musieli przejść obok wielu witryn, a to zwiększa szansę na nieplanowane wydatki.
W dobie zakupów internetowych takie podejście zaczęło jednak zniechęcać do zakupów. Mając wybór: kilka kliknięć lub pokonywanie długiej drogi do wybranego sklepu, wiele osób wybiera pozostanie w domu.
W jednym z największych centrów handlowych w Wielkiej Brytanii, Intu Lakeside Centre w Essex, przed świętami wprowadzono eksperymentalny projekt mający pomóc w zrobieniu szybkich zakupów. Pomarańczowy korytarz biegnie przez cały centrum i pozwala ominąć zakupowiczów sunących powoli wśród sklepowych wystaw. Znajdują się w nim informacje o tym, w którą stronę iść, by dojść do wybranego sklepu i ile czasu zajmuje ta trasa. To rozwiązanie idealne właśnie w dużych centrach handlowych, które zniechęcają niektórych klientów do odwiedzin rozmachem i wielkością. To też rozwiązanie dobre przed świętami, gdy nawet osoby nie lubiące robić zakupów muszą odwiedzić galerię, by kupić prezenty.
Intu Lakeside Centre to ponad 250 sklepów, 50 kawiarni i restauracji a także parking na 13 tys. miejsc. Rocznie centrum odwiedza 25 mln osób, z czego najwięcej przed świętami. Pomysł na „ekspresowy korytarz” został podsunięty przez wyniki ostatnich badań Mastercard, według których dla 80 proc. kupujących konieczność omijania osób, które nie spieszą się w trakcie zakupów, to największy problem w czasie shoppingu.