Dla wielu kobiet noszących większy rozmiar lato to niezbyt łaskawa pora roku. A przynajmniej tak widzą sezon wakacyjny te, które nie czują się w swoim ciele pewnie i wolałyby je raczej zakrywać, niż odsłaniać, do czego upały z pewnością nie zachęcają. Czy jest na to jakiś sposób? Oczywiście!
Kluczem do sukcesu jest dobranie odpowiedniej garderoby. Główne zasady komponowania letnich outfitów są bowiem uniwersalne i dotyczą wszystkich rozmiarów.
Kiedy w grę wchodzą ekstremalne temperatury, najważniejsze jest to, by ubrania były wykonane z odpowiednich materiałów.
– Żaden, nawet najstaranniej dobrany fason nie da ciału większego komfortu latem, niż przewiewny len, lekka wiskoza czy miękka, cienka bawełna. Wyjątkiem są sytuacje formalne, kiedy syntetyczne, niemnące się tkaniny mają nad naturalnymi tę przewagę, że przez cały czas będą wyglądać tak samo – zauważa ekspertka marki KiK.
Druga „żelazna” reguła ubierania się wakacyjną porą dotyczy kroju. Powinien być luźny, by zapewnić przewiewność. Luźny nie znaczy jednak workowaty – czasem wystarczy wybrać bluzkę o rozmiar większą, niż nosimy normalnie albo dopasowane spodnie, tyle że o szerszych niż mają wciąż popularne „rurki” nogawkach. Świetnym rozwiązaniem na upały są dłuższe tuniki – nie dość, że wygodne, to jeszcze odpada problem „jaką górę dobrać do tego dołu” i odwrotnie. Warto dodać do nich pasek, który będzie nie tylko ozdobą, ale przede wszystkim nada kształt sylwetce, bo zaznacza talię i optycznie ją zmniejsza.