Gwiazda doskonale rozumie uczucia zawarte w tekście piosenki i wyrażone poprzez teledysk, sama została bowiem wielokrotnie zraniona. Podkreśla, że zawsze pisze teksty piosenek, opierając się na własnych doświadczeniach życiowych. Zachęca do obejrzenia klipu, powiedziała w nim bowiem znacznie więcej o sobie niż na co dzień. W teledysku występuje w postaci motyla, co również jest istotnym przesłaniem dla odbiorców.
– Wszyscy mnie widzą zza tej szyby, fajny eksponat, właśnie kolorowy motylek, a życie jest trochę inne
– mówi Doda.
Zdaniem wokalistki ludzie lubią traktować innych w ten sposób: szufladkować i oceniać według stereotypów. Ona jednak nie poddaje się temu – uważa się za panią własnego losu i zawsze uwalnia się od nakładanych na nią form. Nigdy nie poddaje się takim przeciwnościom.
Gwiazda nie wyklucza, że w przyszłości premierę mieć będzie kolejny teledysk do utworu z płyty „Choni”. Nie wie jednak, kiedy to nastąpi, wszystkie klipy produkuje bowiem sama, a w najbliższych planach ma wiele nowych projektów.
– Oczywiście nie narzekam, że wszystko jest na mojej głowie, ale spójrzmy prawdzie w oczy, jeżeli starczy mi sił, bo rzeczywiście mam bardzo dużo projektów, to oczywiście zrobię jeszcze kolejne klipy z wielką przyjemnością – mówi Doda.
Płyta „Choni” powstała 10 lat po rozpadzie zespołu Virgin. Znalazło się na niej 11 kawałków: cztery premierowe oraz największe hity formacji m.in. „Dżaga” i „Mam tylko ciebie”. Piosenka „Niebezpieczna kobieta” trafiła na ścieżkę dźwiękową do filmu Patryka Vegi „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”.