Polska ma niecały rok, aby dostosować krajowe przepisy do unijnych regulacji, które nakazują między innymi dokładne informowanie klientów o oferowanym produkcie ubezpieczeniowym oraz charakterze wynagrodzenia pobieranym przez pośrednika. Zdaniem branży to kompromisowe rozwiązanie – w odróżnieniu od propozycji zgłoszonej przez UOKiK, który chce całkowicie zakazać pośrednikom pobierania wynagrodzenia od ubezpieczycieli.
– W Unii Europejskiej ten sam pośrednik ubezpieczeniowy może występować w kilku rolach. Może być zarówno agentem, multiagentem, jak i brokerem. To powoduje, że klienci mogą być zdezorientowani. Poza tym nieprawidłowości związane z polisolokatami spowodowały, że Unia Europejska zadecydowała o zmianie przepisów dotyczących dystrybucji ubezpieczeń i nałożeniu nowych obowiązków – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.
W styczniu ubiegłego roku Parlament Europejski uchwalił dyrektywę IDD (Insurance Distribution Directive), której celem jest zwiększenie ochrony konsumentów zawierających umowy ubezpieczeniowe i ujednolicenie przepisów dotyczących pośrednictwa ubezpieczeniowego. Wszystkie państwa członkowskie mają obowiązek wprowadzić ją do prawa krajowego. Mają na to czas do lutego 2018 roku.
– Dyrektywa o dystrybucji ubezpieczeń powstała, aby zapewnić klientom więcej informacji o produktach, które są oferowane przez rynek ubezpieczeniowy. Nasze obowiązki informacyjne zostaną rozbudowane, co ma spowodować, że klient będzie się czuł bardziej bezpiecznie i komfortowo, nabywając ubezpieczenie
– mówi Łukasz Zoń.
Nowe przepisy, uchwalone na forum unijnym, szczegółowo precyzują, jakie informacje muszą zostać przekazane klientowi przed zawarciem umowy ubezpieczeniowej. Ponadto dyrektywa zabrania wynagradzania osób zajmujących się sprzedażą ubezpieczeń w taki sposób, który mógłby zachęcać ich do rekomendowania klientom konkretnych usług czy produktów. Prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych zauważa, że polscy konsumenci i tak są obecnie w dobrej sytuacji, ponieważ na krajowym rynku obowiązuje ścisły i precyzyjny podział na agentów i multiagentów z jednej strony oraz brokerów z drugiej.