Jak jednak zaznaczają eksperci Deloitte zachowania klientów są dużo bardziej skomplikowane i zależą od wielu czynników, jak choćby tego jakiego rodzaju prezentu poszukujemy.
- Badania Gemius wskazują, że połowa konsumentów kupujących w sklepach tradycyjnych sprzęt elektroniczny, poprzedza swoją decyzję sprawdzeniem informacji na temat produktów w Internecie. Natomiast w przypadku kosmetyków, znajdujących się na pierwszym miejscu w kategorii najczęściej kupowanych prezentów, mamy często do czynienia z efektem odwrotnym. Konsumenci chcą dotknąć, sprawdzić i przetestować produkt osobiście, by następnie dokonać zakupu w kanałach online
– mówi Bartek Bobczyński, Account Director w Deloitte Digital.
Do zakupów online najbardziej przekonuje nas dowolność pory, w której możemy je robić (79 proc.), jak również dostawa do domu (75 proc.). Z kolei za największą zaletę zakupów tradycyjnych uważamy możliwość uzyskania fachowej porady od sprzedawcy (81 proc.), to że swoje zakupy otrzymujemy do ręki (80 proc.) oraz ochrona danych osobowych (78 proc.).
Należy pamiętać, że coraz częściej zakupów internetowych dokonujemy nie tylko za pośrednictwem komputera czy laptopa, ale również smartfonu lub tabletu. Ze świątecznego badania Deloitte wynika, że za ich pośrednictwem najczęściej Polacy poszukują gier wideo, prezentów związanych z hobby i czasem wolnym, filmów oraz nowoczesnych technologii. Z tego kanału w czasie tegorocznych zakupów świątecznych chce skorzystać 10 proc. respondentów. Dla porównania komputer wymieniło cztery razy więcej ankietowanych.
Z kolei badania Deloitte w USA pokazały, że niemal 80 proc. posiadaczy smartfonów wykorzysta swoje urządzenia do zakupów świątecznych, traktując je jako swoistego asystenta zakupowego. Aż 61 proc. osób w tej grupie sprawdzi lokalizację sklepów tradycyjnych, podczas gdy 57 proc. wykorzysta swój telefon do zweryfikowania ceny oraz zapoznania się z opinią na temat produktu. „Widać wyraźnie, że jeżeli marki chcą sprzedać swoje produkty, muszą towarzyszyć konsumentowi i walczyć o niego w toku całej ścieżki zakupowej, niezależnie od wybranego przez niego kanału sprzedażowego” – mówi Bartek Bobczyński.