Jak głosi powszechna opinia, w Warszawie nie brakuje centrów handlowych. Tymczasem różne badania i analizy pokazują, że w dzielnicach takich jak Białołęka czy Wilanów zapotrzebowanie na nowoczesne powierzchnie komercyjne jest nadal bardzo wysokie. Nowe, duże centrum handlowe nie powstało w stolicy od prawie 10 lat. Z tym większą niecierpliwością mieszkańcy czekają na Galerię Północną, która wyjdzie naprzeciw wielu ich potrzebom, nie tylko tym o charakterze handlowym. Rozmowa z Jackiem Wachowiczem, dyrektorem ds. sprzedaży i najmu GTC.
Na rynku nieruchomości działają Państwo już od ponad 20 lat. Jak w oparciu o swoje doświadczenie oceniają Państwo warszawski rynek nieruchomości handlowych? Czy widzą Państwo miejsce na nowe inwestycje?
Decyzję o rozpoczęciu procesu inwestycyjnego dla dwóch dużej wielkości galerii handlowych w Warszawie podjęliśmy nie bez powodu. To istotne projekty z punktu widzenia GTC, angażujemy w nie duże środki i siły. Przeprowadziliśmy bardzo wnikliwe analizy, które z jednej strony opierają się na danych statystycznych, a z drugiej na naszej znajomości i umiejętności wyczucia branży. Na rynku nieruchomości handlowych w Polsce istniejemy od momentu powstania Galerii Mokotów, czyli już dobre kilkanaście lat. Zawsze mieliśmy projekty handlowe w swoim portfelu – w tej chwili jest to Galeria Jurajska, do niedawna była to także Galeria Kazimierz w Krakowie i Galeria Mokotów, której byliśmy współwłaścicielem. Istotnym elementem była też wypadkowa opinii, które słyszymy od współpracujących z nami najemców. Wszystkie te czynniki przekonały nas o tym, że w Warszawie jest miejsce na nowe centra handlowe.
Statystyki wydają się potwierdzać Państwa decyzję.
To prawda. Jeśli weźmiemy pod uwagę wskaźniki nasycenia powierzchniami handlowymi dużych miast w Polsce, to Warszawa, wbrew temu co można by przypuszczać, wcale nie jest na szczycie tych notowań. Do tego dochodzi siła nabywcza mieszkańców, która w Warszawie jest wyższa niż średnia krajowa. Na mapie stolicy łatwo było zidentyfikować, w których rejonach miasta brakuje obiektów handlowych. Raport sprzed kilku lat przygotowany przez Jones Lang LaSalle wyraźnie pokazuje, że są to przede wszystkim Białołęka i Wilanów.
Z jakimi reakcjami spotykają się Państwo ze strony samych mieszkańców?
W tej chwili, czyli na etapie realizacji Galerii Północnej, reakcje mieszkańców są bardzo pozytywne. Odzwierciedla to m.in. ich aktywność w mediach społecznościowych, ale również wyniki badań, jakie przeprowadzaliśmy wśród lokalnej społeczności. Ich rezultaty dowodzą, że jest to inwestycja niezwykle wyczekiwana przez Białołęczan. Mieszkańcy twierdzą, że Białołęka jest super miejscem do zamieszkania, jest zielona i dobrze skomunikowana. Jeśli do tego dodamy pełnowartościową galerię handlową, to w zasadzie będzie tam wszystko, czego można oczekiwać.
A jak to wygląda w przypadku Wilanowa?
W Wilanowie jest bardzo podobnie. Całkiem niedawno przeprowadzaliśmy badania sondażowe wśród społeczności Osiedla "Miasteczka Wilanów" i okolic. Ich rezultaty bardzo dobrze rokują dla pomysłu wybudowania tam galerii handlowej. Ludzie zwracają uwagę na problemy, z jakimi obecnie się borykają – przede wszystkim na to, że mają daleko do kina czy do miejsc, w których mogą załatwić wszystkie swoje sprawunki i po prostu się rozerwać. Rozmawiając i podpisując umowy z naszymi najemcami, mamy bardzo wyraźne potwierdzenie, że nie tylko my i lokalna społeczność zidentyfikowaliśmy potrzebę zbudowania galerii w tych lokalizacjach. Także sami najemcy dostrzegają taką konieczność. Jest jeszcze jedna kwestia, o której nie wolno zapominać. W innych polskich miastach galerie handlowe otwierają się regularnie. Co prawda z różną częstotliwością, ale ciągle powstają nowe obiekty handlowe. W Warszawie natomiast tej wielkości galeria nie otworzyła się od prawie 10 lat. Ostatnią taką inwestycją były Złote Tarasy. Oczywiście pojawiły się w tym czasie mniejsze projekty, ale obiekt o takim zasięgu i zakresie funkcjonowania nie powstał od wielu lat.
Białołęka to dzielnica, która obecnie przeżywa bardzo dynamiczny rozkwit. Czym na tyle zwróciła Państwa uwagę, że zdecydowali się Państwo zrealizować nową inwestycję właśnie tutaj?
Wszystkie statystyki mówią o tym, że Białołęka jest w tej chwili najszybciej zaludniającą się dzielnicą Warszawy. Jeśli spojrzeć na działalność deweloperów mieszkaniowych, to wszystko wskazuje na to, że ten trend się utrzyma. Potwierdzają to liczne badania, także te przeprowadzone przez nas. I muszę zaznaczyć, że jesteśmy dopiero w początkowej fazie tego dynamicznego rozwoju. Według wszystkich prognoz ludność Białołęki będzie bardzo dynamicznie przyrastać, GUS przewiduje, że w 2020 roku liczba mieszkańców przekroczy 200 tysięcy. Nie wybraliśmy jednak Białołęki tylko dlatego, że nie ma tutaj konkurencji – przecież w dzisiejszych czasach wszyscy są mobilni i przejechanie z jednego centrum do drugiego nie jest wielkim problemem. Wybraliśmy Białołękę, bo widzimy w tym miejscu bardzo duży potencjał i duże zapotrzebowanie na tego typu projekt. Wierzymy, że stworzymy produkt, który da mieszkańcom wszystko to, czego do tej pory musieli poszukiwać w innych galeriach i w innych częściach Warszawy. Dzięki realizacji Galerii Północnej będą mieli to wszystko w swoim zasięgu, na wyciągnięcie ręki. I nie mówię tutaj jedynie o ofercie handlowej.
Czym zatem zamierzają Państwo konkurować z już istniejącymi centrami handlowymi o ugruntowanej pozycji na warszawskim rynku?
Jak wspomniałem, będzie to pierwsza tej wielkości galeria w Warszawie od 10 lat. Ostatnia dekada to szereg doświadczeń, nowe technologie, zmieniająca się dynamika tego typu obiektów handlowych. Teraz dużo większy nacisk kładziemy na funkcje lifestylowe. Dziś galeria handlowa to nie tylko sklepy odzieżowe i food court. W naszym obiekcie chcemy przeplatać różne funkcje. Innowacyjnym rozwiązaniem będzie otwarcie naszego obiektu na zewnątrz. Budynek Galerii Północnej będzie się znacząco wyróżniał na tle galerii o zamkniętych bryłach. Jednym z głównych celów takiego rozwiązania jest stworzenie strefy komfortu dla osób odwiedzających to miejsce. Przewidziane w projekcie otworzenie przestrzeni umożliwi przenikanie światła dziennego do wnętrza obiektu. Zaplanowane zostały również liczne wejścia z przeszklonymi witrynami oraz lokale gastronomiczne, do których będzie dostęp od strony ulicy. Priorytetem jest dla nas także komunikacja w obiekcie. Wprowadzonych zostanie szereg rozwiązań mających na celu usprawnienie poruszania się między piętrami, tak by uniknąć sztucznego tłumu. Najważniejszy jest dla nas komfort gości galerii, a z tym niewątpliwie wiąże się przejrzystość i łatwość w poruszaniu się po obiekcie. Dzisiaj ludzie dużo bardziej cenią swój czas i wielu klientów przychodzi do galerii zrealizować konkretny cel. Dlatego muszą mieć zapewnione takie warunki, które umożliwią dokonanie im tego w sprawny i szybki sposób.
Charakterystycznym elementem Galerii Północnej ma być również zielony dach.
To będzie jedna z pierwszych galerii w Polsce z tego typu rozwiązaniem. Ten wyjątkowy pomysł wynika z funkcjonalności, którą przewidujemy na poziomie dachu. Ma tam powstać główne foyer multipleksu, bary i restauracje oraz zielone przestrzenie w formie parku - ogrodu, stanowiące strefę relaksu. Podobną realizację, chociaż na nieco mniejszą skalę, zrobiliśmy w Galerii Harfa w Pradze. Widziałem analogiczne rozwiązania również w jednej z galerii we Frankfurcie. Dzięki wcześniejszym doświadczeniom mamy wiedzę, jak ten pomysł z sukcesem zrealizować. Chcemy bardzo silnie zintegrować wszystkie poziomy galerii, a element ogrodu dachowego jest bardzo istotny w tym planie.
Czy przewidują Państwo również przestrzeń przeznaczoną na organizację różnych eventów i wydarzeń?
Tak, w projekcie galerii specjalną przestrzeń zarezerwowaliśmy również pod funkcje eventowe. Przygotowaliśmy olbrzymie atrium, które będzie sercem Galerii Północnej. Patrząc na same szkice, nie uświadamiamy sobie, jak duży będzie to obszar. Myślę, że niezwykłe atrium w połączeniu z otwartymi przestrzeniami zrobi naprawdę imponujące wrażenie na naszych gościach. Mam też nadzieję, że dzięki temu klienci poczują się w Galerii Północnej komfortowo.
Czy może Pan uchylić rąbka tajemnicy, jak będzie wyglądała strefa food court?
Na pewno będzie się na nią składać kilka pełnowymiarowych restauracji. Nie będzie to natomiast food court w rozumieniu stolików, tacek i punktów z daniami typu fast food, ale restauracje z prawdziwego zdarzenia, jak również liczne bary, kawiarnie, cukiernie itd. Klasyczny food court oczywiście też będzie, bo na koncepty fast food także jest zapotrzebowanie.
GTC to firma o bardzo bogatym doświadczeniu, uzyskanym nie tylko w Polsce, ale również na zagranicznych rynkach – m.in. w Chorwacji, Rumunii czy Czechach. Czy te doświadczenia zdobyte za granicą przekładają się i procentują przy realizacji projektów w Polsce?
Oczywiście, że tak. Naszym niewątpliwym atutem jest świetny sztab ludzi w każdym z krajów, w których działamy. Mamy doskonałych marketingowców i specjalistów ds. najmu. Często pomysły, które zrodzą się w zagranicznych zespołach, są na tyle dobre, że chcemy je zrealizować również w Polsce. Dotyczy to m.in. różnego rodzaju akcji, eventów i wniosków płynących z rozmów z najemcami.
Wspomniał Pan o lifestylowym charakterze Galerii Północnej. Czy zaplanowane funkcje rozrywkowo-rekreacyjne i usługowe to odpowiedź na potrzeby współczesnych klientów? Mam bowiem wrażenie, że jeszcze nigdy nie zmieniały się one tak szybko jak dzisiaj.
W zupełności się zgadzam, nasze obserwacje też to potwierdzają. Klienci mają coraz mniej czasu i chcą wszystkie bieżące sprawy załatwić w jednym miejscu. Mówimy tu m.in. o towarzyskim spotkaniu w kawiarni, zjedzeniu posiłku „na mieście”, załatwieniu spraw takich jak poczta czy opłacenie rachunków. Obecnie pracujemy również, co jest dla nas niezwykle istotne, nad funkcjami o charakterze społecznym. Na tym etapie nie jestem jeszcze w stanie powiedzieć o zbyt wielu szczegółach, ale mogę zdradzić, że planujemy wprowadzić do galerii m.in. klinikę medyczną. Na pewno na terenie obiektu znajdzie się również klub fitness. Już teraz prowadzimy rozmowy na ten temat z kilkoma operatorami. Pracujemy też nad rozwiązaniami, które spełniałyby potrzeby młodych rodzin z dziećmi, stanowiących dużą część mieszkańców Białołęki.
