Galerie handlowe, bary i restauracje w Singapurze zamiast oferować jedzenie i napoje na wynos w jednorazowych opakowaniach, będą je wypożyczać. Dzięki temu w mieście ma zniknąć problem plastikowych śmieci. Klienci będą płacili kaucję i oddawali po spożyciu kubek czy talerz do umycia i ponownego wykorzystania.
O problemie śmieci sporo się mówi w Europie (Starbucks zrezygnował np. ostatnio z plastikowych słomek w swoich kawiarniach). Jednak problem najmocniej widać w Azji, gdzie duża liczba ludności i niska świadomość ekologiczna sprawiają, że śmieci produkuje się wyjątkowo dużo. Jednocześnie tamtejsze społeczeństwa gwałtownie się bogacą i coraz więcej osób może pozwolić sobie na kawę czy obiad na wynos.
Talerz za kaucją
W Singapurze w odpowiedzi na ten problem powstała nowa usługa – Revolv. Pozwala ona wypożyczać plastikowe kubki i miski, zamiast je kupować. W momencie zamawiania obiadu klient zostawia depozyt, który otrzymuje z powrotem, gdy oddaje naczynie. Talerzy nie trzeba oddawać bezpośrednio w lokalu; może to być w jednym z innych punktów Revolv w mieście. Użytkownicy Revolv otrzymują też zniżki i mają dostęp do ofert specjalnych.
Szansa dla food courtów
Naczynia Revolv są wykonane ze stali nierdzewnej i łuski ryżowej, a do każdego dołączony jest nadajnik radiowy. Na identycznej zasadzie już działają w Singapurze wypożyczalnie rowerów. W założeniu proces ma być tak prosty, jak wrzucenie plastikowego kubka do kosza. Twórcy Revolv rok wcześniej założyli firmę The Final Straw, która powoli eliminuje plastikowe słomki wykorzystywane w mieście na rzecz bardziej naturalnych alternatyw. Podkreślają, że ich nowy projekt jest dobry nie tylko dla środowiska, ale i dla użytkowników, bo jednorazowe opakowania często są złej jakości i łatwo się niszczą. Poza tym są brzydkie. Projekt ma działać w szkołach, na uniwersytetach, w restauracjach, galeriach handlowych i firmach. Szczególnie food courty mają zyskać na tej technologii.