W Pekinie otwarto oryginalne centrum handlowe, w którym są tylko restauracje. Gdyby nie szklana kopuła, wąskie uliczki można by pomylić z tradycyjną chińską zabudową miasteczek.
Projektanci centr handlowych od dawna odwołują się do naszych przyzwyczajeń i chętnie tworzą projekty, które mają wyglądać podobnie, jak tradycyjne miasteczko. Wraz z szybko zmieniającym się krajobrazem w Chinach, tamci klienci zaczynają tęsknić za tradycyjną zabudową. Wykorzystują to deweloperzy, którzy do wizyty w galerii namawiają, nadając im klimat starego, chińskiego miasta.
Chińczycy chcą tradycji
W Chinach wciąż jeszcze można spotkać bazary i uliczki handlowe. Konsumenci nie mają do nich sentymentu, ponieważ towary z marketów w ich opinii mają lepszą jakość. Odwrotnie jest w przypadku żywności. Tradycyjnym widokiem znanym jeszcze obecnemu pokoleniu z dzieciństwa są wąskie uliczki, przy których można było znaleźć małe, lokalne restauracje. Gwałtowna rozbudowa miast sprawiła, że zniknęły one z krajobrazu, a nie wszyscy są zadowoleni z zastąpienia ich przez restauracje w galeriach handlowych. Jak podaje pekiński dziennik The Beijinger, sieciówki są uważane za gorsze jakościowo i jednostajne. Otwarta ostatnio w Pekinie Hopson One ma odwrócić te skojarzenia.
Cały obiekt zbudowany jest jako imitacja wąskich uliczek znanych ze starszych pekińskich dzielnic. Z góry zwieszają się lampiony i neony, a w bramach czy na stoiskach można zjeść popularne chińskie potrawy. Podłoga wyłożona jest kostką imitującą bruk i okalają ją latarnię z nazwami ulic, by pogłębić wrażenie, że naprawdę znajdujemy się w autentycznym, chińskim sąsiedztwie. Wszystkich restauracji jest 130, dlatego to obecnie ulubione miejsce w okolicy wybrednych klientów, którzy chcą mieć duży wybór.