Tę opinię podziela UOKiK, który wskazuje, że nowa ustawa może wręcz utrudnić wejście na rynek nowym podmiotom i ograniczyć pacjentom dostęp do aptek. Krytycy wskazują, że nowelizacja doprowadzi do znikania z rynku małych aptek i punktów aptecznych. W wielu przypadkach ich właścicielami są bowiem prywatni przedsiębiorcy, którzy nie mają prawa do wykonywania zawodu farmaceuty. Ponadto może się przełożyć na wzrost cen leków, co najmocniej odbije się na emerytach i osobach przewlekle chorych, którzy stanowią największą grupę klientów aptek.
Paweł Klimczak, reprezentujący interes małych aptek i punktów aptecznych, uważa, że nowelizacja jest próbą wygryzienia konkurencji przez samorząd farmaceutyczny i umożliwi mu monopolizację rynku. Po pierwsze, konkurencja w postaci prywatnych właścicieli aptek i punktów aptecznych zostałaby ustawowo wyeliminowana. Po drugie, nowelizacja spowodowałaby sytuację, w której farmaceuci zrzeszeni w Izbie Aptekarskiej będą orzekać o wydaniu lub odmowie pozwolenia na prowadzenie apteki swoim rynkowym konkurentom. Po trzecie, projekt jest korupcjogenny, ponieważ właściciel apteki, chcąc się utrzymać na rynku, zrobi wszystko, aby nie stracić pozwolenia. Z drugiej strony, stanie się łatwym celem dla nieuczciwych kontrolerów – uważa prezes IGWPAiA.
– Ustawa służy określonej grupie, czyli lobby farmaceutycznemu skupionemu wokół izb aptekarskich. Od dawna promują oni tę ustawę, mówiąc, że będzie przynosiła określone korzyści społeczeństwu, jednak są to tylko slogany. W mojej opinii chodzi tak naprawdę o własne korzyści ekonomiczne – mówi Paweł Klimczak.
Projekt „apteki dla aptekarza”, poparty przez resort zdrowia i samorząd farmaceutyczny, jest szeroko krytykowany m.in. przez przedstawicieli polskich sieci aptecznych, UOKiK, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Fundację Republikańską, Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET oraz resort rozwoju, który stwierdził, że „zmiany nie odpowiadają na najważniejsze wyzwania stojące przed sektorem aptek w Polsce”.
Wątpliwości odnośnie do projektu „apteki dla aptekarza” wyraził też wicepremier Mateusz Morawiecki, który zapowiedział wprowadzenie zmian do projektu. Natomiast w ostatnim tygodniu stycznia sejmowa komisja nadzwyczajna do spraw deregulacji ostatecznie zarekomendowała odrzucenie nowelizacji Prawa farmaceutycznego. Zaraz po tym, do grona krytyków projektowanej ustawy dołączył również minister Jarosław Gowin, który wyraził opinię, że projekt uprzywilejowuje tylko jedną grupę, którą stanowią farmaceuci.
O dalszych pracach nad nowelizacją albo odrzuceniu jej zadecydują teraz posłowie, podczas drugiego czytania w Sejmie.