Inwestorzy oczekują, że rządy Donalda Trumpa przyniosą zwiększoną stymulację fiskalną, objawiającą się w postaci obniżek podatków oraz ulg dla przedsiębiorców a także wzrostem inwestycji realizowanych przez rząd.
– Pośrednio może to mieć wpływ na inne decyzje Rezerwy Federalnej odnośnie do ścieżki stóp procentowych. Dlatego zakładamy, że w Stanach Zjednoczonych stopa referencyjna Fed w najbliższych kwartałach może się piąć w górę znacznie szybciej, niż może to mieć miejsce w innych krajach – przewiduje analityk DM BGŻ BNP Paribas.
Podczas ostatniego grudniowego posiedzenia Fed zdecydował się na podniesienie stóp procentowych do poziomu 0,5–0,75 proc., jednocześnie deklarując, że przyszły rok przyniesie kolejne podwyżki.
– Tymczasem obszary, które są zarządzane przez Europejski Bank Centralny, prowadzą odmienną politykę gospodarczą. Wzrost gospodarczy, który odbywa się przykładowo na południu Europy oraz na północy, jest na zupełnie różnym poziomie. Dlatego decyzje EBC muszą być dopasowane do wszystkich krajów objętych wspólną walutą – stwierdza Nikorowski.
Podczas listopadowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego pozostawił główną stopę procentową na zerowym poziomie. Jednocześnie EBC do końca kwietnia przyszłego roku będzie nabywał obligacje emitentów ze strefy euro o wartości 80 mld euro miesięcznie, a następnie do grudnia 2017 roku planuje kontynuować skup w zmniejszonej ilości wynoszącej 60 mld euro na miesiąc.