Międzynarodowa Federacja Robotyki w raporcie „Roboty przemysłowe 2016” wskazuje, że najczęściej w roboty inwestuje branża elektroniczna, medyczna i chemiczna. Łącznie w 2015 roku na świecie sprzedano blisko 258 tys. maszyn. Światowa populacja aktywnych robotów wzrosła do 1,6 mln (wzrost o 11 proc.).
– Niezależnie od tego, w jakim sektorze się działa, trzeba myśleć, jak może on skorzystać na inteligentnych maszynach, bo mogą one pracować obok człowieka – ocenia ekspert.
Rosnąca automatyzacja może mieć wpływ na rynek pracy. Obecnie na 10 tys. pracowników w światowym sektorze produkcji przypada średnio 69 robotów przemysłowych (dla porównania w Polsce ok. 28, ale w Niemczech już powyżej 290). Na niektórych stanowiskach człowiek przestanie być niezbędny, zwłaszcza w produkcji. Instytut Nomur ocenia, że w Japonii roboty mogą zastąpić ludzi na połowie stanowisk, podobnie może być w Stanach Zjednoczonych. Eksperci podkreślają, że warto dlatego zadbać o odpowiednią edukację,
– Trzeba się zastanowić, jakie umiejętności można doskonalić, by konkurować w świecie, w którym jesteśmy otoczeni przez komputery zachowujące się coraz bardziej jak ludzie. To ekscytujące. Społeczeństwo dzięki temu będzie bogatsze i będzie żyć dłużej. Jednak rodzi to również ważkie pytania, co np. stanie się z niektórymi spośród tych miejsc pracy, które wkrótce przejmą maszyny – podkreśla David Rowan.
World Economic Forum wskazuje, że 65 proc. dzieci, które rozpoczyna naukę, będzie pracować w zawodzie, który obecnie jeszcze nie istnieje.
David Rowan był prelegentem i gościem specjalnym gali finałowej programu dla przedsiębiorców Think Big organizowanej przez UPC, która odbyła się 15 marca w Warszawie.