Zdaniem Cezarego Kaźmierczaka, prezesa ZPP, interesy obu stron są wspólne, natomiast brak zaufania powoduje, że współpraca, jeśli w ogóle istnieje, obwarowana jest wieloma zabezpieczeniami i warunkami, co nie sprzyja przełamywaniu barier. Duże firmy obawiają się nieterminowych dostaw i braku odpowiedniego poziomu wykonania przez małych kontrahentów. Z kolei mali przedsiębiorcy są przekonani, że duże firmy dbają wyłącznie o swój biznes i postarają się wykorzystać przewagę skali do narzucenia warunków i osiągnięcia korzyści ich kosztem. Z drugiej strony chcieliby poczucia stabilności i bezpieczeństwa, jaką daje współpraca z zamożnym, dającym możliwość oferowani dużych zleceń kontrahentem.
– Pozytywne jest to, że z roku na rok sytuacja się poprawia. Wiele korporacji przestaje stosować agresywne strategie zakupowe, choć to zależy od sektora, ale w latach 90. takie praktyki były dosyć modne – przypomina Cezary Kaźmierczak. – Mały biznes, kiedy jest dobrze traktowany, dostarcza wyższej jakości usługi i na poziomie oczekiwanym przez zamawiających. Sprawy idą w dobrym kierunku, może trochę za wolno, ale w stronę większego zaufania, większej współpracy i lepszego postrzegania wzajemnych korzyści z dobrej współpracy pomiędzy małym i dużym biznesem.
Dlatego ZPP przygotuje kodeks dobrych praktyk, który – zaakceptowany przez obie strony – miałby podnieść poziom wzajemnego zaufania i współpracy, a także świadomość obopólnych korzyści. Zdaniem prezesa ZPP w kodeksie powinny się znaleźć m.in. zobowiązania dotyczące płatności, nie tyle sztywno określające terminy zapłaty za usługę, co np. obligujące do dotrzymywania wzajemnie ustalonych terminów. Jadwiga Emilewicz zapewnia, że resort włączy się w jego promocję.
– To są kwestie edukacji i informacji. Nasze działania mają temu służyć. Prowadzimy serwis internetowy, występujemy na konferencjach, mamy Forum Małego i Dużego Biznesu, gdzie staramy się wypracować różnego rodzaju rozwiązania i prowadzimy badania – informuje Kaźmierczak. – Teraz będziemy pracowali nad kodeksem dobrych praktyk, który będzie wypracowany w dialogu pomiędzy dużymi i małymi firmami. Chcielibyśmy, żeby stał się takim „miękkim prawem”, które obie strony będą szanowały w imię dobrze pojętego własnego interesu.