Apteka dla aptekarza prowadzi do ograniczenia konkurencji oraz w perspektywie czasu do wzrostu cen leków nierefundowanych i spadku ich dostępności dla pacjentów. Potwierdza to choćby przykład Irlandii, gdzie w 1996 roku, pod naciskiem korporacji aptekarskiej zmieniono model rynku z otwartego na zamknięty, aby w 2002 roku powrócić do rozwiązań prorynkowych. Okazało się, że głównymi beneficjentami regulacji ograniczających rynek stały się już działające apteki, osiągające ponadstandardowe zyski. Tymczasem dla pacjentów najważniejsze są niskie ceny leków nierefundowanych, dostępność oraz pełen asortyment.
Wchodzące w życie ograniczenia ilościowe doprowadzą do rozdrobnienia rynku, co znacząco osłabi pozycję negocjacyjną aptek oraz doprowadzi do dyktowania im warunków cenowych i asortymentowych przez posiadające jeszcze silniejszą pozycję wielkie międzynarodowe koncerny.
Rozwiązania zawarte w ustawie nieproporcjonalnie wzmacniają korporację aptekarską, zamieniając ją de facto w regulatora rynku. Przyjęte w projekcie zmiany idą w odwrotnym, niż wielokrotnie deklarowany przez partię rządzącą, kierunku otwierania korporacji zawodowych. Spodziewamy się, że na negatywne konsekwencje wejścia w życie ustawy nie trzeba będzie długo czekać.
Dlatego apelujemy o jak najszybsze zakończenie zapowiadanej reformy. Niezadowolenie pacjentów będzie rosło z każdym dniem. Również ochrona zaufania do państwa i stanowionego prawa wymaga niezwłocznego wypełnienia zobowiązań i zapewnień z okresu prac nad tymczasowymi, wchodzącymi w życie regulacjami.