Potencjalny kryzys w Europie uderzyłby w Polskę bezpośrednio przez eksport i inwestycje zagraniczne
Poprzez analizowane kanały wpływu Polska powiązana jest głównie (handel zagraniczny) lub niemal wyłącznie (bezpośrednie inwestycje zagraniczne) z Unią Europejską. Eksport stanowi obecnie już ponad 51 proc. PKB, z czego 79 proc. kierowane jest na rynki UE (2015 r.). Spośród krajów, z których negatywne szoki na polską gospodarkę zostały uwzględnione w symulacjach, najważniejszą rolę odgrywają Niemcy (27 proc. eksportu, 28 proc. importu), Wielka Brytania (7 proc. eksportu, 3 proc. importu), Francja (6 proc. eksportu, 4 proc. importu) i Włochy (po 5 proc.). Rola Rosji jest niewielka (3 proc. eksportu, 7 proc. importu), podobnie waga bezpośredniej wymiany z USA czy Chinami (udział w eksporcie odpowiednio 2 proc. i 1 proc., a w imporcie 2 proc. i 7 proc.). – Nasze analizy pokazują, że biorąc pod uwagę wielkości nominalne eksportu, ewentualny kryzys gospodarczy w Niemczech, jak również we Włoszech i Francji byłby szczególnie dotkliwy dla naszego sektora motoryzacyjnego. Z kolei kryzys w Niemczech czy Wielkiej Brytanii w największym stopniu odczułyby także branże związane z produkcją żywności. Wartość sprzedaży żywności do Rosji, Chin i USA jest relatywnie niewielka, a najmniejsza na Ukrainę – tłumaczy Artur Tomaszewski, Prezes Zarządu DNB Bank Polska S.A.
Z danych NBP wynika, że średnio w roku napływa do Polski ok. 40 mld PLN z tytułu FDI (Foreign Direct Investment), czyli bezpośrednich inwestycji zagranicznych (łącznie ok. 501 mld PLN w latach 2004-2015, co stanowiło równowartość 15 proc. nakładów inwestycyjnych w gospodarce). FDI pochodzą niemal wyłącznie z UE (96 proc.) i przewyższyły otrzymane w tym okresie środki unijne strukturalne i spójności; w coraz większym stopniu napływ FDI to reinwestycje osiąganych w Polsce zysków (60 proc.). Spośród analizowanych w raporcie krajów w największym stopniu napływ FDI/ odpływ zysków z Polski mógłby ucierpieć w przypadku zaistnienia kryzysu w Niemczech i Francji (udział na poziomie odpowiednio 22 proc. i 12 proc. ogółu), ale jeśli wziąć pod uwagę bilans samego roku 2015, istotny negatywny wpływ na strumień FDI miałby – oprócz Niemiec – także kryzys w Wielkiej Brytanii i Hiszpanii. Spośród analizowanych branż niemała część FDI kierowana była do sektora motoryzacyjnego (9 proc., 2010-2015) oraz handlu hurtowego (9 proc.) i detalicznego (6 proc.), zatem w przypadku kolejnego globalnego kryzysu branże te mogłyby szczególnie odczuć wstrzymanie dopływu i/lub odpływ kapitału zagranicznego.