Jak wynika z przeprowadzonej analizy aż siedem na dziesięć produktów z kategorii drobne AGD osiągnęło najwyższe ceny 2 stycznia 2017 r. Tydzień później było to już dziewięć produktów. „Oznacza to, że nie tylko nie było żadnych wyprzedaży w tej kategorii, ale ceny wręcz wzrosły. Ich lekkie spadki nastąpiły dopiero po 15 stycznia. Najniższe ceny w tej kategorii zanotowaliśmy na początku grudnia. Wtedy najbardziej opłacało się je kupować” – mówi Jakub Kot, Prezes Dealavo. I tak na przykład golarka męska Braun Series 3 3030s w dniu 21 listopada 2016 r. kosztowała średnio 259 zł, podczas gdy w styczniu było to już średnio blisko 333 zł. Z kolei średnia cena masażera do stóp Beurer FB 50 w tym samym okresie wzrosła z 383,59 zł do około 505 zł (przy minimalnej cenie od 145,94 zł do 355 zł).
Inną kategorią, która miała najwyższe ceny w trakcie „noworocznych wyprzedaży” są konsole do gier. W dniach 9 i 16 stycznia aż pięć na dziesięć takich produktów było najdroższych. Z kolei największe obniżki dotyczyły kosmetyków (sześć na dziesięć produktów w tej kategorii było najtańszych właśnie w styczniu) i telewizorów (cztery na dziesięć analizowanych artykułów).
Okazuje się jednak, że telewizory, podobnie jak smartfony tanieją dopiero w drugiej połowie stycznia. Na najbardziej atrakcyjne ceny w tych kategoriach klienci mogli liczyć w trzecim tygodniu roku.
- Sklepy dzielą produkty na wizerunkowe, które reklamują, na przykład jak telewizory czy smartfony oraz na tzw. generatory marży, do których należy m.in. drobne AGD. Ich ceny nie spadały, bo muszą gwarantować sprzedawcom zysk – wyjaśnia Mariusz Chmurzyński, Dyrektor w Dziale Konsultingu Deloitte.
W styczniu, czyli w czasie największych wyprzedaży z dnia na dzień coraz więcej sklepów internetowych obniżało ceny swoich produktów. 2 stycznia br. 22 proc. produktów miało najniższą cenę w całym dwumiesięcznym analizowanym okresie, 9 stycznia było to już 24 proc., a tydzień później 26 proc. Przykładowo 2 stycznia br. najwięcej cen minimalnych zanotowano w kategorii smartfonów, okularów VR oraz gier komputerowych, a najmniej w kategorii drobnego AGD. Tydzień i dwa tygodnie później coraz większe obniżki dotyczyły również elektroniki, czyli telewizorów i smartfonów. Z kolei w drugiej połowie miesiąca zaczęły drożeć gry komputerowe. - Sklepy internetowe nie stosują jedynie prostych mechanizmów marketingowych, takich jak obniżki. Niektóre z nich naliczają klientom rabaty, ale dopiero po zakupie dodatkowych akcesoriów lub za kupno większej liczby produktów. Z punktu widzenia sprzedawców jest to dobra praktyka, bo dzięki temu bardziej angażują klientów w proces zakupowy i sklepy zyskują większą marżę – mówi Krzysztof Boś, Starszy Konsultant w Dziale Konsultingu Deloitte.