Według prezesa spółki deweloperskiej GTC w Polsce najlepsze perspektywy ma obecnie rynek nieruchomości handlowych, podczas gdy rynek powierzchni biurowych nieco zwolnił. Spośród stolic państw Europy Środkowo-Wschodniej na biura najwyższy popyt jest natomiast w Budapeszcie.
– Jesteśmy w bardzo dobrym momencie, bo we wszystkich sześciu krajach, począwszy od Serbii, przez Rumunię, Chorwację, Węgry, Bułgarię po Polskę notujemy silny wzrost PKB, który skutkuje zwiększonym popytem – mówi Thomas Kurzmann, prezes zarządu GTC Group. – W stolicach tych państw mamy dużo gruntów kupionych przed kryzysem, ale również w ostatnich latach. Będziemy dzięki temu mogli budować nowe powierzchnie biurowe i centra handlowe.
Polska gospodarka rozwijała się w I kwartale 2017 roku w tempie 4 proc., a w II kwartale – z prędkością 3,9 proc. rok do roku, co jest poziomem niewidzianym od końca 2015 roku. Szybciej rozwija się Rumunia (5,7 proc.), a niewiele wolniej – po 3,6 proc. – Węgry i Bułgaria.
– W Polsce najbardziej dynamicznie rozwija się sektor handlowy – ocenia Thomas Kurzmann. – Natomiast rynek powierzchni biurowych nieco zwalnia, ale cały czas jest bardzo stabilny. W tej chwili najlepsze miejsca do inwestowania w tym sektorze to duże miasta poza stolicą, takie jak Kraków, Katowice, Poznań i Trójmiasto.
W Polsce znajduje się 11,2 mln mkw. nowoczesnej powierzchni handlowej i 9,3 mln mkw. biur – wynika z raportu Colliers International. Na koniec II kwartału w budowie znajdowało się 750 tys. mkw. powierzchni w obiektach handlowych i 1,7 mln mkw. w biurowcach, przy czym 40 proc. tej ostatniej przypada na stolicę. Jednak w ocenie Thomasa Kurzmanna to nie Warszawa ma najlepsze perspektywy rozwoju w tym segmencie w Europie Środkowo-Wschodniej.
– Rynek powierzchni biurowych najszybciej rozwija się w Budapeszcie. Za nim są Belgrad i Bukareszt. Widzimy jednak również stabilny wzrost w Sofii i w Zagrzebiu. Polska jest bardzo stabilna, nie spodziewamy się tutaj wielkiego wzrostu – ocenia prezes Grupy GTC.