Naukowcy z Massachusetts Institute of Technology podkreślają, że rewolucja robotów już się rozpoczęła. Inteligentne maszyny rutynowo patrolują centra handlowe, szpitale i drogi, a ich wykorzystanie staje się coraz bardziej opłacalne w wielu dziedzinach gospodarki, także w handlu. Automatyzacja odmieni życie konsumentów, to pewne. Ale w jakim stopniu? O humonoidalnej przyszłości branży opowiada Jerzy Osika, prezes Promedia.
Dwa lata temu, na jednej z ulic handlowych Osaki w placówce Softbanku powitał mnie humanoidalny robot. Uznałem to za ciekawostkę, szybko zrobiłem zdjęcie, a następnie sprawdziłem w internecie, że ten przyjaźnie wyglądający robot ma na imię Pepper. Może on nie tylko do nas mówić, ale też słuchać, rozpoznać twarz, a nawet emocje, dostosować się do nastroju swego właściciela, będąc jego osobistym kompanem w pracy, jak i w domu. Odwiedzając rok później targi EuroShop w Düsseldorfie, a następnie targi International Home + Housewares Show w Chicago, spotkałem kolejne przykłady humanoidalnych robotów. Wówczas nabrałem przekonania, że mamy do czynienia ze zjawiskiem, które wkrótce może stać się trendem. Dziś humanoidalne roboty świetnie wyręczają sprzedawców w witaniu Klientów i udzielaniu im podstawowych informacji. Biorąc pod uwagę ich interaktywność, nie zdziwię się, gdy zaczną sprawnie badać potrzeby Klientów, a następnie rekomendować im odpowiednie produkty czy usługi, z czym mamy już częściowo do czynienia w internecie.
Każda rewolucja przemysłowa czy technologiczna rodziła zawsze obawy, że w jej wyniku człowiek straci pracę. Nawet jeśli tak się działo w zawodach, w których proste, powtarzalne czynności mogła zastąpić technologia, to jednocześnie powstawały nowe zawody związane z obsługą tej technologii. Tak samo będzie tym razem. Obawy, że roboty się zbuntują i opanują planetę, na razie pozostawiłbym zwolennikom fantastyki naukowej, chociaż – jak mówiono w epoce słusznie minionej – czujności rewolucyjnej nigdy tracić nie należy.
Bez względu na to, czy gospodarka przeżywała okres rozwoju, czy stagnacji, popyt na dobrych sprzedawców był zawsze większy niż podaż. Łatwo to zauważyć, analizując ogłoszenia o pracę czy choćby obserwując wystawy sklepowe z informacjami „zatrudnię sprzedawcę”. Z dobrej obsługi będzie zadowolony konsument, jak i branża retail. Jeśli mogą nam w tym pomóc humanoidalne roboty, to dlaczego nie. Wszak już Leonardo da Vinci twierdził, że „kto nie patrzy w przyszłość, jest z góry przegrany”.