Polski rynek artykułów sportowych nadal ewoluuje. Nie wszyscy gracze potrafią sprostać zmieniającym się trendom, dlatego przedsiębiorstwo z długoletnim stażem w branży, to w naszym kraju nadal rzadkość. Jednak Intersport, firma z niemal 30-letnim doświadczeniem udowadnia, że dzięki podążaniu za oczekiwaniami klienta można zbudować silną i rozpoznawalną markę. Jak? O szczegółach opowiedział Artur Mikołajko, prezes zarządu Intersport Polska S.A.
W jakiej fazie znajduje się aktualnie rynek branży sportowej?
Polski rynek artykułów sportowych jest nadal w fazie rozwoju. Budowana lokalnie infrastruktura sportowa, łatwy dostęp do bogatej oferty sprzętowej, moda na aktywne spędzanie wolnego czasu i prowadzenie zdrowego trybu życia, zachęcają klientów do zmiany przyzwyczajeń oraz systematycznego zwiększania wydatków na sport i rekreację w budżetach domowych. Niestety jednak nadal statystyczny Polak zarabia 4 razy mniej niż Europejczyk i dlatego te wydatki są dużo mniejsze, niż mieszkańca Europy. Jednak widać duży postęp i trend wzrostowy. Klienci w Polsce są coraz bardziej świadomi swoich wyborów. Szukają niezawodnego sprzętu oraz lekkiej odzieży technicznej regulującej temperaturę ciała w zależności od warunków atmosferycznych i odprowadzającej wodę z powierzchni skóry. Wszystko po to, aby uprawianie wybranej przez siebie dyscypliny sportu sprawiało im dużo przyjemności.
Czy obecna sytuacja w branży przypomina tę z początków Państwa firmy?
Polska branża sportowa bardzo się zmieniła. Sklepy, które były na rynku 30 lat temu, już prawie nie istnieją. Obecnie nasz rynek upodabnia się do Europy, gdzie dominują sieci handlowe. My też się zmieniamy. Działamy w branży sportowej od 28 lat. Jeszcze 10 lat temu byliśmy sklepem ogólnosportowym, zaś od 3 lat mocno stawiamy na kilka kategorii: football, running, fitness, outdoor, pływanie, rowery, narciarstwo, obuwie sportowe. Jeśli chodzi o zaufanie polskich klientów wobec nowych sieci handlowych, to sądzę, że każda marka ma swoich fanów. Sklepy Intersport stale zabiegają o zaspokojenie potrzeb klientów, ponieważ mamy świadomość jak bardzo jest to ważne. Zadowolony klient wraca do sklepu po kolejne zakupy, a ten który nie znalazł nic dla siebie lub został źle obsłużony traci zaufanie i przechodzi do konkurencji. Dlatego jesteśmy bardzo dumni, że jako jedyna sieć sklepów sportowych po raz kolejny otrzymaliśmy w 2016 roku tytuł „Gwiazdy Jakości Obsługi”. Jest to nagroda przyznawana przez samych konsumentów świadcząca o tym, że odpowiadamy na potrzeby współczesnego rynku i sklepy Intersport są rekomendowane przez klientów. To z pewnością jest dowodem lojalności i zaufania polskich klientów wobec nas.
Co Pana zdaniem decyduje o tym przywiązaniu do Państwa sklepów?
85% naszej kolekcji stanowi asortyment wiodących producentów na świecie , a tylko 15% to marki własne, które uzupełniają ofertę. Tym różnimy się od konkurencji, gdzie marki własne stanowią ponad 50%. Stawiamy na specjalistyczny asortyment ze średniej i wyższej półki cenowej posiadający dobre parametry techniczne, zaś nasi sprzedawcy to specjalnie przeszkoleni „doradcy sportowi”, którzy chętnie pomagają klientom w doborze asortymentu stosownie do ich indywidualnych potrzeb i wymagań. Klienci mają coraz mniej czasu. Chcą szybko i sprawnie zrobić zakupy – najchętniej dla całej rodziny i w jednym miejscu. My chcemy im to ułatwić.
Czy zarządcy centrów handlowych chętnie zapraszają marki sportowe do współpracy?
Każde centrum handlowe chce zaoferować klientom pełną gamę produktów - od artykułów codziennego użytku do dóbr luksusowych. Bogata oferta i sprawdzeni najemcy to gwarancja sukcesu. W obecnych czasach, gdy w Polsce rozwija się dynamicznie moda na ruch i rekreację, branża sportowa w dobrych centrach handlowych, to konieczność.
Gdzie i kiedy planują Państwo nowe otwarcia?
Do końca 2016 roku uruchomimy jeszcze jeden sklep Intersport w Poznaniu - w nowo powstającej galerii. Nadal planujemy rozwój sieci sprzedaży w galeriach handlowych, ponieważ klienci polubili robienie zakupów tam, gdzie mają wszystko w jednym miejscu – a dodatkowo dogodny dojazd. Obecnie starannie wybieramy nowe lokalizacje analizując ich potencjał nabywczy – poszukujemy galerii o regionalnym znaczeniu. Interesują nas miasta powyżej 100 tys. mieszkańców, bo tam jest popyt na nasze produkty.
Ostatnio Państwa sieć pomniejszyła się jednak o 2 sklepy. Czym jest to spowodowane?
Zmiana nastąpiła w związku z wygaśnięciem dwóch umów najmu. Po kilkunastu latach prowadzenia działalności w tych lokalizacjach, podjęliśmy decyzję o nie przedłużaniu umów i zamknięciu sklepów, głównie ze względu na niesatysfakcjonujące wyniki sprzedaży. Sklepy, które jeszcze 5 lat temu były dobre, od 3 lat notowały dwucyfrowe spadki sprzedaży. Na własnym przykładzie odczuliśmy efekt „starzenia się lokalizacji”. Na rynku powstają nowe, atrakcyjniejsze galerie handlowe, które przyciągają klientów, zaś stare tracą swój dawny potencjał.
Jak podsumuje Pan rok 2015?
Rok 2015 był kolejnym rokiem pełnym wyzwań. Ze względu na wzrost konkurencji na rynku oraz zmieniające się w Polsce warunki klimatyczne, kontynuowaliśmy przebudowę prowadzonego od ponad dwudziestu lat biznesu. Nasze działania takie jak: optymalizacja powierzchni handlowej, koncentracja sprzedaży na całorocznych kategoriach i oszczędności w kosztach prowadzonej działalności – przyniosły efekt, ponieważ po trzech kwartałach 2015 roku odnotowaliśmy zysk brutto w wysokości 688 tys. zł oraz EBITDA na poziomie 6 912 tys. zł. Pozytywny trend poprawy wyników został zniweczony przez brak aury zimowej i gorszą sprzedaż pod koniec roku. Tylko w grudniu 2015 roku spółka odnotowała o 9,2% mniejsze przychody r/r - głównie ze względu na słabą sprzedaż produktów zimowych - co znacząco zmniejszyło wypracowaną marżę na sklepach i wpłynęło na odnotowanie straty rocznej.
Jakie założenia stawiają sobie Państwo obecnie?
Na rok 2016 patrzymy z optymizmem. Oprócz zadowolenia klientów, chcemy w tym roku poprawić wyniki finansowe, gdzie główną dźwignią ma być wzrost marży.
