Profilowanie centrów handlowych to z całą pewnością coraz częstsza praktyka. Coraz więcej mamy w Warszawie i Polsce sprofilowanych obiektów handlowych. W pewnych branżach czy ich obszarach wydaje się to uzasadnione i wręcz skazane na sukces - uważa Arkadiusz Szczepaniak, Wiceprezes Zarządu ds. Finansowych, Natura Sp. z o.o.
Przykłady można mnożyć i będą to np. centra wyprzedażowe. Outlety odzieżowe cieszą się ogromnym zainteresowaniem i trudno się temu dziwić. Polacy wciąż są łowcami okazji, lubią markowe przedmioty, a jeśli mają możliwość zapłacić za nie mniej, chętnie to zrobią. Drugim takim przykładem mogą być kompleksy marketów budowlanych. To z kolei wynika z faktu, że remontując, budując, urządzając się, kupujemy, w znacznej części inwestycji, przedmioty gabarytowe, a te najłatwiej nabyć w jednym miejscu, ograniczając ilość koniecznych transportów czy tras do pokonania dużym autem dostawczym. Stosunkowo nowym formatem w naszym kraju są obiekty gastronomiczne z ofertą wielu restauracji. Wśród nowych formatów poza gastronomicznymi są centra rozrywkowe z placami trampolin, laserami, torem gokartowym, trochę na wzór japoński, gdzie w podobnych obiektach młodzież spędza dużą część wolnego czasu. Ten segment rynku nie jest jeszcze mocno nasycony, ale w mojej opinii ciekawy i warto obserwować trendy, a w szczególności potrzeby konsumentów, w tym tych bardzo młodych.
Sprofilowane rozwiązania sprawdzają się jednak w niektórych lokalizacjach. W dobie chronicznego braku czasu duża grupa Klientów może wybrać obiekt, w którym zrobi kompleksowe zakupy, np. zakupy spożywcze, drogeryjne, odzieżowe, kupi książkę czy prezent z okazji, którą będzie celebrować w ten sam weekend. Do tego odda do pralni płaszcz, a przy okazji kupi karmę dla pupila. To dla nas ciągle ważne, aby przy minimalnym nakładzie czasu, którego permanentny deficyt odczuwamy, zmaksymalizować ilość załatwionych spraw.
Nowoczesne kompleksy handlowe prześcigają się w uatrakcyjnianiu oferty handlowej usługami komplementarnymi, choć nie zawsze. Ważne jest, aby dany wyróżnik oferty był unikalny. Nie musi to być wyjątkowość na skalę kraju, wystarczy w skali regionu. Przykłady znowu można mnożyć. Ogromne sale zabaw (np. Airo, Inca Play w warszawskich obiektach), tężnie na dachu Galerii Północnej czy pierwszy w kraju Primark w nowo otwartej Galerii Młociny. Zgodnie z ostatnio panującym trendem Klienci szukają tego, co dawniej było normalnością, a dzisiaj jest luksusem, tzn. prostych rozwiązań, przyjaznych stref spotkań czy aktywności na powietrzu – gry dla młodszych dzieci, zieleni na dachach obiektów, gdzie Klienci mogą chociaż na chwilę w weekend zwolnić i przyjemnie spędzić czas z rodziną. Bo to właśnie czas i możliwość powrotu do normalności jest luksusem.