To już dwa lata na polskich rynku. Czy możemy pokusić się o stwierdzenie, że drogerie Hebe były „strzałem w dziesiątkę”?
Otwierając dwa lata temu pierwsze Hebe przy Al. Jerozolimskich w Warszawie zastanawialiśmy się, jak nasz koncept przyjmą klienci. Stworzyliśmy oryginalny format sklepów, w branży kosmetycznej, która nie była nam jeszcze dobrze znana. Badania konsumenckie oraz opinie klientek pokazują nam jednak, że idziemy dobrą drogą.
A czy możemy mówić tutaj o konkretnych liczbach?
Cały czas udoskonalamy nasz koncept, chcemy być coraz lepsi. Obecnie aż 92% naszych klientów jest zadowolonych, a 86% chętnie poleciłoby Hebe swoim znajomym.
Ile obecnie Grupa Jeronimo Martins posiada drogerii Hebe w Polsce?
W Polsce jest 39 sklepów kosmetycznych Hebe oraz 37 aptek Na Zdrowie.
Czyli drogerie Hebe to nie tylko branża kosmetyczna?
Rynek farmaceutyczny i kosmetyczny w naturalny sposób wzajemnie się przenikają, dlatego w celu uzyskania większej synergii te dwa rodzaje działalności zostały niedawno zintegrowane w jeden projekt biznesowy. Jako Hebe staramy się realizować własną ścieżkę rozwoju.
Czyli jaką?
Naszym celem jest konkurowanie o zaufanie i lojalność klientów poprzez konsekwentny rozwój oferty produktów i oferowanych usług.
Jakie produkty są w ofercie Państwa drogerii?
Koncentrujemy się na bardzo szerokiej ofercie produktów do makijażu, perfumach, kosmetykach premium oraz produktach sprzedawanych dotychczas tylko w sklepach specjalistycznych i salonach fryzjerskich.
Czy w porównaniu do lat ubiegłych zauważają Państwo wzrost sprzedaży?
Są to dopiero pierwsze dwa lata naszej działalności, ale na tych lokalizacjach, które już działają widzimy wzrost na poziomie 20-50% porównując do siebie tygodnie obecnego i
poprzedniego roku. Jest to bardzo dobry znak dotyczący rozwoju naszych drogerii.
Rynek kosmetyczny ciągle się rozwija. Jaka marka Państwa zdaniem stanowi obecnie największą konkurencję?
Są to oczywiście inne silne marki drogeryjne, takie jak Rossman czy Super Pharm. Nie wydaje nam się jednak, aby były one zagrożeniem.
Skoro nie jako zagrożenie, ani jako konkurencję to jak możemy to inaczej określić?
Nasze formaty różnią się na tyle, że można to określić bardziej jako motywujące i rozwijające współzawodnictwo.
To bardzo neutralne określenie.
Na polskim rynku drogeryjnym jest jeszcze miejsce na nową jakość, najważniejsze by występujące na nim sklepy kosmetyczne różniły się na tyle, aby konsument miał z tego korzyść i mógł wybrać to, co najbardziej mu odpowiada.
W tam razie co wyróżnia markę Hebe na tle konkurencji?
Nasze klientki wysoko oceniają wyjątkową atmosferę i swobodę robienia zakupów w Hebe. Poczucie to jest wzmocnione przez dobrze dobrany asortyment, który w pełni zaspokaja codzienne potrzeby w pielęgnacji.
Drogerie Hebe to nie tylko wysoki wybór produktów, ale również szereg działań mających ułatwić przede wszystkim Paniom dbanie o swoją urodę.
To prawda, dodatkowym stałym wyróżnikiem sklepów Hebe jest strefa DermoPharm., w której znajdują się dermokosmetyki, czyli produkty do pielęgnacji skóry ze specjalistycznymi problemami oraz leki. Całość wyjątkowego standardu Hebe dopełniają nasze przeszkolone konsultantki, zawsze gotowe, aby fachową poradą pomóc w zakupach. Posiadamy również kąciki makijażowe, dzięki którym klientka może wypróbować kosmetyki kolorowe na własnej skórze, na miejscu zawsze znajdzie makijażystki, które pomogą jej dobrać odpowiedni kolor. Za niewielką opłatą można również umówić się na wykonanie makijażu dziennego czy wieczorowego.
Czy marka Hebe obecna jest na zagranicznych rynkach?
W najbliższych latach chcemy się skupić na rozwoju konceptu w Polsce.
A w perspektywie dalszego rozwoju?
Koncept tworzony jest w taki sposób, aby potencjalnie można go było transferować również na inne rynki.
Jakie najbardziej innowacyjne działania zostały wprowadzone na przestrzeni tych 2 lat?
Cały koncept Hebe jest innowacyjny. Już samo logo jest lekkie i atrakcyjne, a kolorystyka i przekaz bezpośrednio skierowane do kobiet. Rozwinięcie nazwy health & beauty wskazuje na rozwój konceptu w kierunku dwóch głównych filarów - zdrowia i urody.
A aranżacja sklepów?
To również nasza mocna strona. Jest ona dostosowana do głównego celu przyświecającemu powstaniu naszej sieci, którym jest stworzenie miejsca o unikalnej atmosferze i komforcie zakupów. Sklepy Hebe posiadają szerokie przejścia, niskie regały oraz łatwą i czytelną komunikację, pozwalającą klientom na szybkie zorientowanie się, gdzie znajduje się każda z grup towarowych. Wymienione elementy są szczególnie doceniane przez matki z małymi dziećmi w wózku, dla których bardzo ważna jest łatwość poruszania się po sklepie.
Czym charakteryzują się Państwa działania marketingowe?
Na obecnym etapie jesteśmy nastawieni przede wszystkim na dopracowanie modelu biznesowego sklepów Hebe, zrozumienie i ciągłe pozyskiwanie klientów. Staramy się realizować własną ścieżkę rozwoju. Naszym celem jest konkurowanie o zaufanie klientów poprzez konsekwentny rozwój oferty produktów i usług oferowanych przez Hebe.
Czy zamierzają Państwo uruchomić sklep internetowy?
Aktualnie nie. Skupiamy się na otwieraniu placówek, natomiast w przyszłości nie wykluczamy uruchomienia sklepu internetowego, szczególnie biorąc pod uwagę aktualne tendencje i znaczenie Internetu.
W obecnych czasach Internet to główne źródło komunikacji i pozyskiwania informacji.
Zdajemy sobie z tego sprawę i już teraz aktywnie wykorzystujemy możliwości, które oferują Internet oraz media społecznościowe, w celach prezentacji oferty oraz bezpośredniego komunikowania się z naszymi klientami.
Czym będzie różnił się ten rok od ubiegłego?
Ten rok będzie bardzo dynamiczny pod względem rozwoju. Zamierzamy otwierać nowe placówki, mamy nowe pomysły - na materiały promocyjne, komunikację, asortyment, akcje specjalne. Już w pierwszych miesiącach tego roku otworzyliśmy 8 nowych lokalizacji. Przed nami następne.
Gdzie w najbliższym czasie pojawią się nowe sklepy?
Na rynku nieruchomości widać wyraźny trend przechodzenia klientów do centrów handlowych. Ponieważ chcemy być blisko naszych klientów, na pewno centra handlowe są i będą dla nas ważnymi lokalizacjami, jednak główne ulice miast również pozostają dla nas bardzo atrakcyjne i widzimy ich potencjał. Chcemy otwierać nowe sklepy w miejscowościach powyżej 100 000 mieszkańców.
Tagi:
