Trendy na rynku kosmetycznym zmieniały się wraz ze wzrostem świadomości kobiet w Polsce. Jesteśmy chyba jedynym rynkiem w Europie, gdzie o klienta walczą wszystkie światowe koncerny i kilkuset lokalnych producentów. A to w dalszym ciągu rynek ceny, uzależniony od zasobności portfela klienta w Polsce. O branży kosmetycznej w Polsce rozmawiamy z wiceprezesem ds. Commercial w drogeriach Natura – Moniką Nowakowską
Jest Pani doświadczonym i skutecznym menadżerem. Pełniła Pani funkcję Prezesa Zarządu spółki Miraculum (dawniej „Grupa Kolastyna” S.A.). Wraz z zespołem doradców z sukcesem przeprowadziła Pani jej restrukturyzację. Czy zamierza Pani wykorzystać zdobyte doświadczenie w drogeriach Natura?
Tak, oczywiście. Doświadczenie zdobyte w poprzedniej spółce, jak i w innych projektach z tego samego sektora (kosmetycznego), pozwoli mi na skuteczne prowadzenie Natury, która podobnie jak Miraculum przechodziła restrukturyzację, miała przejściowekłopoty i wyszła z nich obronną ręką. Cenię spółki, które nie poddały się pomimo problemów, przetrwały i nie straciły swoich klienów.
Drogerie Natura działają na polskim rynku kosmetycznym od 20 lat. Jak na przestrzeni lat zmieniały się trendy?
Trendy zmieniały się wraz ze wzrostem świadomości kobiet w Polsce. Dynamika zmian jest ogromna i wynika z postępującej konsolidacji rynku. Z bardzo dużej, ale rozdrobnionej masy sklepów drogeryjnych, wyłoniło się kilku większych graczy.
Problemy takich sieci jak Aster, Dayli, czy także przejściowe kłopoty Natury, zdecydowanie wzmocniły na rynku pozycję lidera rynkowego, czyli Rossmanna. Dodatkowo, koncept drogeryjny przejęli także gracze z branży spożywczej, tacy jak Eurocash z siecią Kontigo czy Biedronka z Hebe. Niemniej jednak, nadal wiele sieci stawia na rozwijanie drogerii w modelu miękkiej franczyzy,czy poprzez współpracę z zewnętrznymi dystrybutorami. Ogromna dynamika zmian wynika również ze specyfiki polskiego rynku kosmetycznego. Jesteśmy chyba jedynym rynkiem w Europie, gdzie o klienta walczą wszystkie światowe koncerny i kilkuset lokalnych producentów.
Eksperci przewidują spowolnienie tempa wzrostu sprzedaży w branży kosmetycznej. Jednak jest to nadal najszybciej rozwijający się rynek kosmetyczny w Polsce. Pokusi się Pani o opinię na temat prognozy polskiego rynku kosmetycznego?
Rynek kosmetyczny charakteryzuje się dużą dynamiką zmian, prawie połowa sprzedaży to nowości. Są kategorie, które cały czas rosną, a także te, które notują spadki, co jest naturalnym zjawiskiem. Obecnie zauważamy lekkie spowolnienie tempa wzrostu rynku, przede wszystkim w segmencie chemii domowej. Rośnie za to kategoria produktów do makijażu. W Naturze stawiamy przede wszystkim na kategorie służące do stylizacji i pielęgnacji, asortyment chemiczny jest w naszych drogeriach raczej asortymentem uzupełniającym.
Chcemy mocno rozwijać ofertę o produkty i marki dostępne tylko u nas w drogeriach, m.in. KOBO Professional, My Secret, Sensique, Seyo, Natura Care, nie zapominając o kosmetykach największych marek międzynarodowych.
Koncept biznesowy Natury zakłada bliską lokalizację i współpracę z aptekami. Na początku kwietnia sejm przyjął nowelizację ustawy Prawo farmaceutyczne. Zmiana wprowadza ograniczenia demograficzno-geograficzne. W jaki sposób zmiany legislacyjne dotyczące działalności aptek wpłyną na Państwa strategię?
Prawo farmaceutyczne i zachodzące w nim zmiany nie mają wpływu na naszą strategię, dotyczą bezpośrednio działalności samych aptek. Koncepcja Natury zakłada lokalizacje nowych drogerii także w bliskim sąsiedztwie aptek, a nie opanowywanie rynku farmaceutycznego. Współdziałanie apteki i drogerii wpisuje się w rozwój światowego trendu health& beauty, dzięki któremu w jednym miejscu konsument ma dostęp do komplementarnego asortymentu i jest w stanie zaspokoić kilka potrzeb na raz. Jednocześnie może uzyskać fachową poradę ze strony konsultanta czy farmaceuty. Format ten jest korzystny dla obydwu stron, ponieważ daje możliwość poszerzenia skali biznesu i wzmocnienia pozycji konkurencyjnej na coraz bardziej wymagającym rynku.
Według rankingu retail-database.com na pierwszym miejscu w kategorii liczby sklepów w centrach handlowych jest Rossmann (356). Natura tuż za nim, zajmuje drugie miejsce, z liczbą 95 sklepów. Dalej są Hebe, z wynikiem 87 sklepów, i Super-Pharm z liczbą 57 sklepów. Czy może Pani powiedzieć coś więcej na temat planów rozwoju sieci?
Stale pracujemy nad rozwojem sieci drogerii i otwieramy kolejne placówki Natury w całej Polsce, niezależnie od lokalizacji. Centra handlowe są dla nas bardzo ważne, ale chcemy być obecni zarówno w charakterystycznych punktach wielkich miast, jak i w mniejszych miasteczkach. Jesteśmy w trakcie opracowywania zupełnie nowego konceptu dla centrów handlowych,o charakterze butikowym, który będzie mocno odróżniał się od placówek konkurencji, a będzie spójny z naszymi drogeriami. Mamy nadzieję, że będzie on gotowy jesienią. Wszystko przed nami.
W jaki sposób planuje się strategię marketingową w branży kosmetycznej?
Dokładnie w taki sam sposób, jak w innych branżach. Strategia musi być przede wszystkim przemyślana i dostosowana do aktualnych potrzeb i trendów rynku oraz grupy docelowej. W przypadku sieci detalicznej istotnym elementem są także lokalizacje punktów sprzedaży. Sieci handlowe budują wizerunek marki poprzez komunikowanie unikalnej propozycji asortymentowej, która wyróżnia je od konkurencji.
Dziękuję za rozmowę
Pełny wywiad z Moniką Nowakowską przeczytasz w czerwcowym wydaniu Magazynu Galerie Handlowe, www.magazyngalerie.pl