Dzisiejsze centra handlowe pełnią coraz to więcej nowych i ciekawych funkcji. Dziś można w nich załatwić wszystkie codzienne potrzeby - od pralni, przez szewca, bo wizytę w punktach bankowych. Miłośnicy dobrego jedzenia mogą skorzystać z bogatej oferty gastronomicznej. W wolnych chwilach można pójść do kina, na wystawę czy pokaz mody. Zarządcy galerii muszą w tym wszystkim zachować jednak zdrowy rozsądek, tak aby na znaczeniu nie traciło to co najważniejsze, czyli oferta handlowa. O najważniejszych wyzwaniach, ale także możliwościach na 2016 rozmawiamy z Sabriną Faramarzi, Strategic Insights Analyst, Portland Design.
Co Pani zdaniem jest największym wyzwaniem dla obiektów handlowych na początku 2016 roku?
Dla centrów handlowych największym wyzwaniem jest obecnie wzbogacanie rozrywki, ale bez utraty najważniejszego aspektu, czyli atrakcyjnej oferty handlowej. Aby stać się miejscem w którym społeczność gromadzi się wokół wspólnych interesów, ale jednocześnie wciąż tworzyć i oferować niezwykłe doświadczenia zakupowe, które zapewniają poczucie indywidualności. Tworzenie parków rozrywki, które angażują i bawią klientów w każdym wieku, ale jednocześnie kreują rytuały związane z handlem, rozwijane wokół potrzeb o charakterze kulturalnym i rozrywkowym.
A jeśli chodzi o nowe szanse, możliwości, dziedziny na których rozwój warto postawić?
Budowanie lojalności klientów to dziedzina, która wciąż nie jest dostatecznie rozwinięta i która często pomijana jest zarówno przez sieci handlowe, jak i deweloperów. Dlatego największe możliwości to nowe i unikatowe sposoby na kreowanie i utrzymywanie lojalności ze strony konsumentów. Warto podpatrzeć jak robią to firmy z branż takich jak FMCG, mediów czy rozrywki. Umiejętnie postępują marki obecne tylko w internecie, które centra handlowe wykorzystują jako platformę to tworzenia konsumenckiego zaangażowania.
2015 rok był dla branży retail niezwykle ciekawy. Co Pani zdaniem było wydarzeniem o największym znaczeniu?
Myślę, że największe znaczenie ma integracja internetowej i fizycznej sprzedaży. "Dash" czyli nowe urządzenie do robienia zakupów przez internet wprowadzone przez firmę Amazon sprawiło, że proces przejścia od "chcę to" do "kupuję" znacznie skrócił się w czasie. To coś co sprzedawcy zawsze starali się przyśpieszyć. Na drugim końcu skali są marki, które stawiają na zakupy bardziej rozciągnięte w czasie, które starają się utrzymać zaangażowanie konsumentów na dłużej, poprzez system opóźnionej w czasie gratyfikacji za zakupy. Tak dzieje się niemal zawsze - z każdą nową tendencją rozwija się też trend całkowicie odwrotny.