Kto może spełnić marzenie podopiecznych fundacji?
W zasadzie każdy, kto chce pomóc w spełnianiu marzeń. Wspierają nas osoby prywatne ale i różne firmy, instytucje. Ważne by przyświecał nam wspólny cel, a najważniejszym oczekiwanym dobrem było dobro naszego podopiecznego, zrealizowanie jego marzenia w taki sposób w jaki zobaczył to oczami wyobraźni. W zeszłym roku bardzo wzruszył nas gest ośmioletniej dziewczynki, która spełniła marzenie wybranego przez siebie podopiecznego, za pieniądze otrzymane z okazji komunii.
Ile marzeń dotychczas udało się spełnić?
Do tej pory udało się nam zrealizować ponad 5 tys. marzeń. Na swój wymarzony dzień wciąż czeka wiele dzieci w całej Polsce, co motywuje nas do nieustającego działania.
Czy można oszacować przybliżoną wartość dotychczas spełnionych marzeń?
Koszt spełniania marzeń w ciągu 10 lat jest szacowany na ponad 17 mln złotych. Ale nie pieniądze są tutaj imponujące. Wartość wkładanej energii i poświęceń osób od tylu lat pomagających w realizowaniu marzeń naszych podopiecznych jest bezcenna.
Ile z tych spełnionych marzeń w ubiegłym roku udało się zrealizować przy współpracy z centrami handlowymi?
W minionym roku spełniliśmy wspólnie z centrami handlowymi 10 marzeń naszych podopiecznych. Bardzo się cieszymy, że liczba wspólnych inicjatyw się stale powiększa.
A które wydarzenie organizowane w centrum handlowym zapamiętała Pani najbardziej?
Na długo pozostanie w mojej pamięci wspólnie świętowanie 10. urodzin fundacji razem z krakowskim centrum. Wspólnie promowaliśmy dekadę spełnianych marzeń, zorganizowaliśmy stoisko fundacyjne na terenie centrum ale i również posadziliśmy „drzewko marzeń”, na którym zawisły najskrytsze marzenia ludzi z całej Polski.
Czy współpraca z Małgorzatą Kożuchowską, która jest również twarzą krakowskiego centrum handlowego oraz zakrojone działania fundacji odbywające się właśnie w tym obiekcie to zbieg okoliczności?
Nasza ambasador zaraża ideą spełniania marzeń swoich przyjaciół i firmy, z którymi współpracuje. Zaczęło się od tego, że dostaliśmy samochód do użytku fundacji. Od tego czasu otrzymujemy stale wsparcie finansowe i organizacyjne naszych akcji.
Państwa działania związane są ściśle z centrami handlowymi. Aby dostrzec inicjatywę i cel działań fundacji trzeba posiadać trochę empatii. Nie każdy klient centrum posiada taką cechę, a na pewno ciężko ją ujawnić w wirze zakupowego szaleństwa. Dlaczego w takim razie wybór padł na obiekty komercyjne?
Organizowanie przez nas akcji w obiektach komercyjnych jest związane z chęcią propagowania idei spełniania marzeń chorych dzieci. Z odwiedzającymi nasze stoiska dzielimy się radością z marzeń, które udało się nam spełnić, a także zachęcamy do wspólnego spełniania kolejnych. Rzeczywiście, centra handlowe nie są zwyczajowo miejscem na ujawnianie się empatii, ale naszych wolontariuszy nie zniechęca to do działania. Zwłaszcza, że wśród tłumu zawsze znajdzie się ktoś, kto zainteresuje się chorymi dziećmi i ich pięknymi marzeniami.
Na jakie trudności napotykają Państwo organizując wydarzenia fundacji Mam Marzenie w centrach handlowych?
Jeśli otrzymamy zgodę na zrealizowanie akcji w galerii mamy największą trudność za sobą. W ostatnim czasie współpracowaliśmy z wieloma galeriami, które same zgłosiły się do nas z propozycją zorganizowania akcji charytatywnej. Cieszymy się, że wspólnie przełamujemy stereotyp galerii jako miejsca wyłącznie konsumpcyjnego.
W jakiego typu akcje włączają się najchętniej centra handlowe?
Większość inicjatyw we współpracy z centrami handlowymi wiąże się z udostępnieniem powierzchni na promocję fundacji oraz finansową pomocą w spełnianiu marzeń.
Jak jeszcze centra, ich przedstawiciele oraz pracownicy wspierają działania fundacji?
Centra handlowe udzielają nam różnorodnych form wsparcia. Przykładowo jedno z warszawskich centrów i płockich zorganizowały w rocznice swoich urodzin duże eventy, z których dochód został przekazany na spełnianie marzeń. W tym roku po raz drugi Złote Tarasy oraz M1 Marki wyraziły zgodę na przeprowadzenie naszej kampanii 1%. Zawiązaliśmy również wspaniałą współpracę z krakowskim obiektem, który partnerował nam w takich akcjach jak : „Spełniaj marzenia dzieci, oddaj nam elektrośmieci” oraz „ Nie pękam - spełniam marzenia”. Spełniło ono również wiele dziecięcych marzeń. W ostatnim czasie zorganizowała m.in. pobyt w Krakowie dla podopiecznej fundacji z Grudziądza oraz zakupiła telewizor z dvd dla marzycielki Oli.
Od wielu lat spełniają Państwo marzenia dzieci. A jakie jest Państwa największe życzenie?
Naszym największym marzeniem jest to, by fundacja przestała istnieć. Może się tak stać gdy dzieci nie będą już cierpieć na choroby zagrażające życiu. Marzymy o ich zdrowiu. O tym, by zawsze miały czas na spełnienie swoich pragnień.
