"Produkt z naturalnych upraw", "z zielonych, górskich terenów" czy "w pełni ekologiczny". Takie slogany i etykiety coraz częściej zwracają uwagę polskich konsumentów, którzy chętniej sięgają po ekologiczne produkty. Zdarza się jednak czasem, że pomimo zachęcającego opisu i wyższej ceny, to co wydaje się być naturalne i zdrowe, wcale takim nie jest. Ekologia przez część producentów zaczęła bowiem być wykorzystywana jako sprawdzony trik marketingowy. O tym czy polscy klienci wpadają w takie pułapki rozmawiamy z Magdą Stoczkiewicz, dyrektor Friends of the Earth Europe.
Czy każdy produkt (spożywczy, kosmetyk) opatrzony słowem „bio” bądź „eko” jest faktycznie ekologiczny?
Artykuły rzeczywiście ekologiczne sprzedawane w sklepach poznać można po certyfikatach. Nie ma niestety jednego certyfikatu na wszystko, ale można zapoznać się z gamą certyfikatów, które są rzetelne i zawsze szukać takich na opakowaniach produktów.
Z kolei produkty z certyfikatem Fair Trade nie są z definicji ekologiczne, ale są one na pewno produkowane w sposób bardziej przyjazny środowisku i ludziom, co np. oznacza mniejszą ilość pestycydów.
Często dajemy się zatem jedynie nabrać na zjawisko greenwashingu. Na czym ono polega?
To prawda. Greenwashing to sugerowanie, iż dany produkt został wyprodukowany w sposób przyjazny dla środowiska i jest bezpieczniejszy (dla środowiska i dla ludzi) w sytuacji, kiedy nie ma dowodów, że tak faktycznie jest. Certyfikaty wspomniane powyżej zakładają pewne normy produkcji, których nie spełniają produkty jedynie używające nazw "eko’’, ‘"bio’’ czy "naturalne’’.
Czy konsumenci w Polsce zdają sobie z tych ekologicznych oszustw sprawę?
Niestety, wiedza o eko-sztuczkach nie jest jeszcze w Polsce duża. Potrzebna jest "edukacja’’ konsumentów związana z certyfikatami, ale również z systemem lokalnej produkcji. Na przykład w Europie rozwija się system rolnictwa wspieranego przez obywateli (Community Supported Agriculture) gdzie cale rodziny mogą pomagać w gospodarstwie rolnym i bezpośrednio zakupywać produkty rolne po niższej cenie. Taki system pomaga w zrozumieniu jak wygląda produkcja żywności i rozwija świadomość konsumentów.
Polacy skarżą się jednak na wysokie ceny ekologicznych produktów spożywczych czy kosmetycznych.
Produkty ekologiczne produkowane są większym nakładem pracy. Otrzymanie odpowiednich certyfikatów również kosztuje dodatkowo, wiec żywność ekologiczna jest droższa. Ale rzeczywistość jest również taka, ze rolnictwo zintensyfikowane nie płaci wszystkich kosztów produkcji (tzw kosztów zewnętrznych związanych z zanieczyszczaniem środowiska, wód gruntowych itd). W związku z tym wszyscy dopłacamy do "tańszej’’ żywności konwencjonalnej.
Czy sądzi Pani, że zainteresowanie tego typu ekologicznymi produktami będzie rosnąć czy spadać?
Przykłady państw Europy Zachodniej pokazują, że zainteresowanie produktami ekologicznymi wzrasta. Wzrasta też świadomość konsumentów nt produkcji i zagrożeń dla środowiska, jak i dla zdrowia ludzi. Jakość produktów żywnościowych zaczyna odgrywać większą rolę, również w Polsce, gdzie widzimy powrót do starych receptur, lokalnej żywności, nieużywania nawozów i pestycydów niebezpiecznych dla zdrowia i środowiska, oraz do smaku jako wyznaczników dobrego produktu.
Tagi: