Kiedy rozpoczęła się działalność marki Biegomaniak?
Wielkie otwarcie Biegomaniaka odbyło się we wrześniu tego roku. Obecnie jesteśmy pierwszym i jedynym sklepem specjalistycznym na podkarpaciu.
Co sprawi, że klient wybierze akurat Państwa sklep spośród coraz prężniej rozwijającej się branży sportowej/biegowej?
Jak już wspomniałem jesteśmy jedyni, jednak nie oznacza to braku konkurencji. Sporo asortymentu biegowego można kupić w lokalach multisportowych. My jednak stawiamy tylko na bieganie, dzięki czemu klient zawsze spotka się z kompleksową obsługą lub poradą.
Czy udało się osiągnąć zamierzone na 2013 rok cele?
Ciężko kusić się o podsumowania, kiedy ciągle jeszcze jesteśmy w blokach startowych. Bieganie jest obecnie najpopularniejszym sportem w Polsce, więc jest dobrze … a będzie jeszcze lepiej! Obecnie jesteśmy projektem całkiem nowym, zobaczymy co przyniesie czas.
W ostatnim czasie bieganie stało się popularną dyscypliną, można powiedzieć, że wręcz modną. Jak ocenią Państwo wpływ tej mody na sprzedaż produktów biegowych?
To zależy jakie są nasze oczekiwania. Sport może być popularny lub modny ale tylko w formie rekreacyjnej. Sport zawodowy to ciężkie treningi, lata wyrzeczeń i dużo zdrowia zostawionego podczas przygotowań do startów. Wiadomo, że za ceną idzie jakość a za jakością wyniki. Świadomość i doświadczenie biegacza decydują o produkcie.
Produkty biegowe takich marek jak New Balance czy Asics stały się casualowymi „must have” dla milionów osób, celebrytów. Jak oceniają Państwo ten trend?
Uważam, że moda nie ma i nie powinna mieć wpływu na sport. Tutaj liczy się jakość i funkcjonalność, produkt musi spełniać nasze oczekiwania. Nie ma produktów uniwersalnych i dla każdego. Nie ma takiego buta treningowego, który będzie odpowiadał każdej stopie. Sukces lifestyle New Balance′a na pewno ma wpływ na częstotliwość sięgania po modele biegowe ale bronią się one same dzięki najwyższej jakości.
Czy Biegomaniak rozwija również sprzedaż internetową swoich produktów?
Jest ona dzisiaj obowiązkiem więc i my proponujemy nasze produkty drogą wysyłkową. Asortyment specjalistyczny ciężko jednak dobierać na odległość, wpływ na wybór danego modelu ma tutaj zbyt wiele czynników. Salony stacjonarne i pracujący w nich personel muszą być najważniejsze.
Do jakich działań marketingowych przywiązują Państwo największą uwagę?
Prasa, media, obecność na imprezach biegowych oraz Facebook, wszystko razem musi współgrać i stanowić spójną całość. Social Media są obecnie najlepszym i najszybszym środkiem przekazu informacji do osób nimi zainteresowanych. Błędem byłoby więc z nich nie skorzystać.
Pokuszą się Państwo o reklamę marki wizerunkiem znanej osoby?
Nigdy nic nie wiadomo, to potrzeby rynku weryfikują asortyment. Biegomaniak sam w sobie jest salonem multibrandowym i już wcześniej wspomniane marki mają swoich ambasadorów. New Balance: Andrew Baddeley, Jenny Simpson, Anton Krupicka; Asics: Deena Kastor czy Ryan Hall. Może przyjdzie i czas na Biegomaniak Team.
A jakie są plany rozwoju na rok 2014?
Wystartowaliśmy we wrześniu a dopiero okres od maja do lipca obfituje w starty i to właśnie musi być nasze przysłowiowe pięć minut. Życzę sobie, żeby Biegomaniak stał się marką popularną i charakterystyczną w środowisku biegowym. Musimy dotrzeć wszędzie tam, gdzie klient będzie nas oczekiwał. Plany są i muszą być ambitne, bo to jedyna droga do sukcesu.