Firma North Food Polska S.A. powstała w 2002 roku. Jak można podsumować ten okres?
12 lat to na tyle długo, aby móc powiedzieć o sobie, że jesteśmy dojrzałym biznesem. Aczkolwiek w odniesieniu do globalnych marek gastronomicznych ciągle czujemy się bardzo młodzi. Porównując to, jak wygląda nasza firma teraz, a 12 lat temu, jesteśmy na pewno dużo bardziej profesjonalnie zorganizowanym biznesem, w którym świadomie podejmuje się decyzje.
Jak przez ten czas ewoluowała Państwa firma i w jakim punkcie znajduje się obecnie?
12 lat temu naszą firmę tworzyła garstka pasjonatów. Pasja pozostała, ale wokół niej budujemy coraz sprawniej funkcjonującą organizację. Jedno jest jednak niezmienne: mianowicie szacunek do klienta. To jego zadowolenie jest naszą ambicją i jeśli się zmieniamy to dlatego, aby być w stanie jeszcze lepiej i szybciej wychodzić naprzeciw jego potrzebom.
Skąd pomysł na promowanie w Polsce potraw bazujących na daniach z ryb?
Idea propagowania dań na bazie ryb i owoców morza powstała na spotkaniu biznesowym kilku pasjonatów. Główny inicjator a zarazem inwestor, Michał Sołowow od lat jest miłośnikiem zdrowego trybu życia. Poza tym pomysł gastronomiczny budowany w oparciu o ryby i owoce morza dobrze wpisuje się w trendy konsumenckie.
Hasło sieci restauracji North Fish brzmi „zdrowy jak ryba”. Dużą uwagę skupiają Państwo na tym, by oferowane przez Państwa posiłki były smaczne i zdrowe. W jaki sposób udaje się Państwu połączyć specyfikę restauracji szybkiej obsługi z dobrą jakością oferowanych produktów?
„Zdrowy jak ryba” to nie tylko hasło, to przede wszystkim filozofia North Fish. Ma ona dla nas fundamentalne znaczenie i w tym aspekcie nie idziemy na kompromisy. Podstawą naszego formatu jest również szybkość – uzyskujemy ją dzięki odpowiedniej organizacji prac, ale podstawą jest zasada, że w każdej restauracji, wszystkie dania przygotowywane są codziennie na miejscu. Aby przyspieszyć obsługę, ok. 80% naszego menu wystawiana jest do szybkiego nałożenia przez klienta. Jednak to ile czasu taki produkt może spędzić na specjalnie zaprojektowanych do tego ladach grzewczych, ściśle opisują procedury. Kontrola tego procesu jest nadrzędnym standardem North Fish i nie ma od niej żadnych odstępstw.
Promują Państwo zdrowy, aktywny tryb życia. W związku z tym wspierają Państwo Fundację Rozwoju Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa Religi. Na czym polega ten projekt?
Wsparcie dla Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa Religi wynika przede wszystkim z dużego szacunku dla osoby profesora Religi i jego dokonań. Przy tym wpisuje się w naszą filozofię dbałości o zdrowie, o której mówiłem wcześniej. Fundacja prowadzi działalność naukowo-badawczą w zakresie kardiologii, a my poprzez współpracę z nią chcemy pokazać, że zdrowa, zbilansowana dieta może w istotnym stopniu zapobiegać chorobom serca.
Czy spotkali się Państwo na zagranicznych rynkach handlowych z marką, która stała się dla Państwa inspiracją?
Oczywiście śledzimy to, co dzieje się na rynku, również za granicą, i nieustannie szukamy inspiracji w każdym możliwym miejscu. Podglądamy inne formaty i szukamy tych elementów, które przyczyniają się do ich sukcesów na rynku. Jestem pewien, że inni uczą się również na naszych doświadczeniach.
Które konkretnie marki wywarły na Panu największe wrażenie?
Jednym z ciekawszych konceptów jest angielska sieć Pret A Manger. Cenię ich innowacyjne podejście do produktu, ale również do obsługi klienta. Tam sprzedawca jest jednocześnie dla klienta dobrym doradcą. Z kolei amerykańska sieć Chipotle bardzo mocno podkreśla pochodzenie swoich surowców, promuje ich świeżość i jakość. Dzięki temu, że obserwujemy inne marki i uczymy się od bardziej doświadczonych, możemy sami się udoskonalać. Bez tego trudno wyobrazić sobie przetrwanie na tak konkurencyjnym rynku jakim jest branża gastronomiczna.
Restauracje North Fish zlokalizowane są w centrach handlowych. Skąd ta decyzja?
Na pewno rozwój poprzez centra handlowe jest łatwiejszy, gdyż ma się dostęp do dość szerokiej bazy klientów. Jednak nadal najważniejsza jest dobra i atrakcyjna dla klientów oferta.
Jak układa się współpraca z zarządcami galerii?
Zarządcy centrów handlowych coraz wyraźniej dostrzegają to, że North Fish, z taką właśnie ofertą jest formatem pożądanym przez klientów. Na pewno jesteśmy też świetną alternatywą i uzupełnieniem oferty na foodcourcie. Co więcej, jesteśmy coraz bardziej aktywni zarówno w obszarze oferty produktowej, jak również w kwestiach wsparcia marketingowego i promocji.
Dlatego wiele galerii dostrzega wspólne w tym korzyści i aktywnie wspiera nas w prowadzonych przez nas kampaniach. Oczywiście zdarzają się sytuacje, w których, jako najemca, czujemy się trochę jak zło konieczne i źródło problemów dla zarządcy.
Jak wówczas Państwo reagują?
Na szczęście coraz częściej udaje nam się przekonywać zarządców i właścicieli centrów handlowych, że jesteśmy odpowiedzialnym partnerem biznesowym oraz przede wszystkim, że mamy wspólne cele, z których najważniejszy to satysfakcja naszych wspólnych przecież klientów. Aby zachować równowagę w rozwoju coraz większy nacisk będziemy kładli na rozwój sieci poza centrami handlowymi. Na pewno pomoże nam to wzmocnić siłę naszej marki. Wierzę, że skorzystają na tym również nasze ‘foodcourtowe’ restauracje… a co za tym idzie również galerie, w których działamy.
Tagi: