Historia marki sięga roku 1992. Jak wyglądały jej początki?
Imaginarium powstało z zamiarem wniesienia wartości dodanej do świata zabawek. To, co było dostępne w tej branży w tamtym czasie, było bezpośrednim wynikiem presji reklamowej i interesów handlowych masowej dystrybucji. Mieliśmy poczucie, że tracimy najważniejszy element, istotę zabawek dla dzieci, którą jest to, aby towarzyszyły najmłodszym przez całe ich dzieciństwo i były źródłem nauki i ekspresji emocjonalnej. Zaczęliśmy się więc przeciwstawiać tym trendom w listopadzie 1992 roku, a za cel postawiliśmy sobie przyczynianie się do rozwoju dzieci poprzez kreatywność i zabawę. Wspólnie z grupą współpracowników pracowaliśmy nad tym, aby stworzyć podstawy firmy, która dzisiaj jest jedną z najbardziej cenionych na świecie w branży produktów dla dzieci.
Szczególną wagę zdają się Państwo przywiązywać do misji edukacyjnej swoich produktów.
Zgadza się. Nasi specjaliści łączą wysiłki w pracy nad tym, aby każda kolekcja zabawek Imaginarium była nie tylko bezpieczna dla najmłodszych, ale także, aby wypełniały one swoją misję edukacyjną. Przykładamy dużą uwagę do każdego, nawet najdrobniejszego szczegółu w tym zakresie, ponieważ dla nas jako firmy jest to niezwykle ważne. Weźmy jako przykład nasze zabawki technologiczne. W Imaginarium pracujemy nad tym, aby nie była to tylko kolejna zabawka, ale żeby np. miała funkcje językowe, które pozwalają ćwiczyć słuch dzieci. Tworzymy również zabawki, które stymulują najmłodszych do rozwijania ich intelektu i umiejętności. To samo dotyczy wszystkich produktów Imaginarium. I wiele pracy trzeba w to włożyć, aby te cele osiągnąć.
Z jakich form promocji najchętniej Państwo korzystają?
Nasza marka dużą wagę przykłada do obecności w social mediach, ponieważ stwarza nam to możliwość pozostawania w stałym kontakcie z naszymi klientami, a co za tym idzie mamy możliwość poznawania ich problemów, ale także dzielenia się ich radościami. Aktualnie jesteśmy obecni na Twitterze, Facebooku i Pintereście. Prowadzimy także stronę internetową i bloga, dzięki którym klienci z łatwością mogą znaleźć komplet informacji nie tylko o naszych produktach i kolekcjach, ale także inne zawartości, które tworzymy specjalnie z myślą o naszych odbiorcach.
Pierwszy sklep Imaginarium został otwarty w Polsce pod koniec ubiegłego roku. Dlaczego zdecydowali się Państwo wejść na nasz rynek?
Zdecydowaliśmy się wejść na polski rynek, ponieważ naszym zdaniem jest bardzo stabilny i prezentuje spory potencjał. Wierzymy, że sklepy Imaginarium zostaną bardzo dobrze przyjęte w Polsce.
Dziś firma może poszczycić się obecnością już w 26 krajach na 4 kontynentach. Które z tych rynków są w Pana opinii najbardziej wymagające?
Zawsze patrzymy na Imaginarium jako na całość. Każdy kraj ma jednak swoje własne cechy i staramy się im wszystkim sprostać. Przykładowo, rynki krajów anglojęzycznych takich jak Irlandia, czy państw europejskich, np. Niemcy i Holandia, charakteryzują się bardzo dużą konkurencyjnością, ponieważ oferta produktów dla dzieci jest na nich niezwykle szeroka. Dodatkowo rodzice w tych krajach nie są aż tak „szczodrzy” dla swoich pociech, jak w innych państwach.
A jeśli chodzi o obszar najbardziej dochodowy?
Pod względem zysków największe profity przynosi nam Hiszpania. Bliskość sklepów oznacza dla nas mniejsze koszty transportu. Poza tym mamy wyższe wskaźniki sprzedaży na 1 m kw. powierzchni handlowej dzięki temu, że marka jest już na hiszpańskim rynku dobrze rozpoznawalna i ma określoną reputację, co czyni ten region dla nas najbardziej opłacalnym.
Jakie są Państwa plany rozwoju na kolejne lata działalności?
Będziemy nadal dążyć do tego, aby nasze zabawki i inne produkty charakteryzowały się pewną wartością dodaną, rozwijały umiejętności i promowały różnego rodzaju hobby. Będziemy nadal oferować szeroki wybór asortymentu, tak aby zaspokajać różne potrzeby naszych klientów, ale także chcemy koncentrować się na zabawkach, które będą lubiane przez dzieci. Geograficznie planujemy także rozwijać sieć na Bliskim Wschodzie.
Tagi: