Dla sieci Haircoif, posiadającej w Polsce 12 salonów firmowych zlokalizowanych w centrach i galeriach handlowych, rok 2012 zakończył się dobrym wynikiem finansowym, choć pogorszenie koniunktury gospodarczej wpłynęło na plany rozwoju firmy, która z powodu zawieszenia niektórych inwestycji na rynku nieruchomości komercyjnych była zmuszona przesunąć daty otwarcia swoich salonów fryzjerskich. O szczegółach mówi Ewa Wyrobiec, dyrektor zarządzający siecią Haircoif w Polsce.
Na jakim poziomie kształtowały się wyniki sprzedaży Haircoif w 2012 r.?
W 2012 r. sprzedaż w Polsce ukształtowała się na poziomie 15 mln zł netto.
Czy w porównaniu z ubiegłymi latami zanotowali Państwo wzrost przychodów?
Mimo kryzysu utrzymaliśmy taki sam poziom sprzedaży jak w 2011 r. Niewielkie wahania sezonowe występują, ale generalnie nasi klienci dbają o swój wizerunek systematycznie. Już nie chodzi się do fryzjera „przed świętami”.
Jakie cechy charakteryzują więc współczesną grupę klienteli rynku fryzjersko-kosmetycznego w Polsce?
Nasi klienci wywodzą się przede wszystkim z tak zwanej polskiej klasy średniej. Są wymagający odnośnie jakości usług, jakości obsługi, coraz ważniejsza jest dla nich pielęgnacja włosów, a nie tylko dobre strzyżenie. Są zainteresowani nowościami kosmetycznymi, trendami w modzie, ale też oczekują poszanowania indywidualnego stylu.
Czym zatem konkuruje się w największym stopniu w tej branży?
W naszej ocenie najważniejsza jest jakość usług, umiejętność zdobycia zaufania klienta, rzetelność kupiecka. Cena tylko w pewnym zakresie może być czynnikiem decydującym, choć to pewnie zależy od profilu klienta.
Czy Polacy chętnie korzystają z usług Państwa salonów zlokalizowanych na terenie galerii oraz centrów handlowych?
Uważamy, że możliwość skorzystania z rozmaitych usług, w tym fryzjerskich, jest bardzo doceniana przez klientów. Ilość klientow w naszych salonach systematycznie rośnie, ale to wynika z pewnością przede wszystkim z rosnącej popularności naszej i uznania marki, które mają swoje potwierdzenie np. w kilkukrotnym uhonorowaniu nas złotym Laurem Klienta, Laurem Klienta Top Marka, Europejskim Medalem przyznawanym przez Business Center Club wraz z Europejskim Komitetem Ekonomiczo-Społecznym.
Czy Pani zdaniem franczyza w tej branży to dobre, a przede wszystkim opłacalne rozwiązanie?
To prawda, że sieć z salonami franczyzowymi rozwija się szybciej pod względem liczebności placówek, ale my nie stosujemy tej formy działaności. Otwieramy tylko własne salony, chcąc mieć 100% kontroli nad jakością usług i obsługi i 100% możliwości wdrażania zasad firmy.
Gdzie podejmuje się decyzje dotyczące strategii?
Salony Haircoif wywodzą się z Francji, tam zapadają decyzje o rozwoju sieci na rynkach zagranicznych. W Polsce dbamy o rozwój sieci na rynku lokalnym.
Jakie mają więc Państwo plany rozwoju w Polsce?
Prowadzimy działalność w centrach handlowych, gdzie umowy najmu, jeśli chodzi o nowe projekty, podpisywane są z dużym wyprzedzeniem. Ze względu na koniunkturę światową realizacja wielu projektów była przesunięta, stąd w 2012 roku nie otworzyliśmy żadnego nowego salonu. Najbliższa perspektywa: 2013 roku otwieramy nowy salon w Warszawie, w CH Plac Unii. W 2014 roku przyjdzie kolej na Wrocław, w 2015 Poznań. Rozpatrując propozycje inwestorów bierzemy pod uwagę wielkość miast, dojrzałość zachowań konsumenckich na danym rynku a także położenie geograficzne siedziby spółki, gdyż przy słabej infrastrukturze transportowej w Polsce może mieć ono wpływ na zarządzanie.
Jak przebiega współpraca z centrami i galeriami handlowymi?
Współpraca bieżąca jest na ogół dobra, choć da się odczuć brak równości stron, zwłaszcza przy negocjacjach zapisów umowy oraz braku ochrony najemcy dopuszczanego przez polskie prawo. Mamy doświadczenie z rynku francuskiego gdzie najemcy są dużo bardziej chronieni, mają też większy wpływ na strategię centrum handlowego.
Tagi: