Zainteresowanie sportem wśród Polaków ciągle rośnie, o czym świadczy nie tylko zwiększająca się liczba biegaczy, ale także kolejne sieci sportowe, które pojawiają się w Polsce. Gracze o ugruntowanej pozycji, do których należy m.in. francuska marka Go Sport, obecna na polskim rynku już od 1999 r., wiedzą jednak doskonale jak radzić sobie z przybywającą konkurencją. O strategii rozwoju na najbliższe lata mówi Dorota Wiaderek, dyrektor generalna Go Sport w Polsce.
W tym roku Go Sport obchodzi swoje 15. urodziny w Polsce. Gdzie został otwarty pierwszy sklep marki w naszym kraju?
Pierwszy sklep Go Sport powstał w 1999 roku w warszawskim centrum handlowym, wówczas przy hipermarkecie Geant, a obecnie Real. Otwarcie wsparte było szeroką akcją marketingową, specjalnymi promocjami i atrakcjami dla klientów. Wydarzenie to okazało się dużym sukcesem i zapoczątkowało budowanie świadomości marki Go Sport w Polsce.
Jak zmieniła się strategia rozwoju marki od tego czasu? Co przekonuje Państwa dzisiaj do otwierania sklepów w takich obiektach jak centra/galerie czy parki handlowe?
Praktyczna obecność w galeriach handlowych w Polsce wynika z naszego klimatu i jest na pewno dużym atutem. Centra handlowe w Polsce traktowane są nie tylko jako miejsce zakupów, ale jako sposób na spędzanie czasu z rodziną.
Czy poza Polską ten trend jest równie popularny? Podobno Francja „wyleczyła się” już z centrów i galerii handlowych.
W Polsce galerie handlowe umiejscowione są w centrum miasta, w przeciwieństwie do Francji, gdzie budowane są one raczej na obrzeżach. Sytuacja ta między innymi ma związek z reżimem, w jakim żyliśmy wcześniej i z pustką handlową, którą chciano szybko zapełnić.
Jak więc układają się wspólne relacje na linii zarządca-najemca?
Potrzebujemy siebie nawzajem i stąd też ważne, aby ta współpraca opierała się na partnerstwie. Jesteśmy długoletnim wiarygodnym najemcą i odczuwamy to pozytywnie w kontaktach z centrami handlowymi.
W zeszłym roku nie otworzyli Państwo żadnego nowego sklepu w Polsce, a w IV Q 2013 roku spółka odnotowała spadek sprzedaży w Polsce o 5,9% w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego. Co jest powodem takiej sytuacji?
W roku 2013 skoncentrowaliśmy się przede wszystkim na poprawie rentowności firmy, co udało się osiągnąć z dużym sukcesem. Obecnie prowadzimy strategię powiększania liczby sklepów, a nasza nowa lokalizacja w Rzeszowie rozpoczęła działalność 17 maja. Mamy więc już 26 sklepów.
A jak zamierzają Państwo poprawić wyniki?
To specyfika branży powoduje, że jesteśmy uzależnieni od pogody i zarówno brak zimy zimą, jak i chłodne lato odczuwamy w wynikach. Wiosna w tym roku rozpoczęła się zgodnie z kalendarzem i oferując klientom szeroką gamę produktów do uprawiania sportów na świeżym powietrzu, między innymi jazdy na rowerze, jazdy na rolkach czy biegania, zrealizowaliśmy nasze założenia i możemy być zadowoleni z wyników.
W czerwcu minionego roku do Polski weszła nowa sieć sportowa Sportsdirect.com. Jak oceniają Państwo swojego potencjalnego konkurenta?
Konkurencji będzie przybywać. Pojawienie się nowych sklepów sportowych świadczy o tym, że zapotrzebowanie na produkty sportowe w naszym kraju wzrasta. Jak pokazują badania marketingowe, stajemy się społeczeństwem bardziej sportowym i świadomym w tej kwestii. Niezmiernie ważne jest, abyśmy klientom skutecznie pokazywali mocne strony Go Sport i różnice w stosunku do konkurencji, tak aby nie mieli wątpliwości, że to właśnie do nas warto przyjść na zakupy.
Jak zamierzają Państwo zatem utrzymywać swoją przewagę konkurencyjną i zachować swoją dotychczasową pozycję rynkową?
Klienci znajdują u nas zarówno bogaty asortyment wielu marek międzynarodowych, jak i wachlarz cen. Zawsze z jakością wiąże się wyższa cena, ale oczywiście biorąc pod uwagę siłę nabywczą w naszym kraju i zróżnicowanie potrzeb, ważne, aby proponować alternatywne produkty w niższej cenie. I również takie produkty proponujemy w naszych sklepach. Nasi doświadczeni eksperci pomagają jak najlepiej dobrać do potrzeb klienta produkty z kilkudziesięciu dyscyplin sportowych.
Czy Pani zdaniem Polacy darzą zaufaniem nowe sieci handlowe? Czy może są lojalni wobec sprawdzonych marek, które już znają?
Klienci nie są lojalni z zasady. Próbują więc różne marki, różne firmy. Jednocześnie wydając pieniądze np. na rower, chcą być pewni jakości. Wiedzą, że w Go Sport ją znajdą.
Uważa Pani, że w Polsce jest jeszcze miejsce na kolejne zagraniczne sieci sportowe? A przede wszystkim czy Polacy ich potrzebują?
Rozwój konkurencji sprzyja klientom, gdyż pojawia się alternatywa cenowa oraz produktowa. Jestem pewna, że komfort zakupów, doświadczony zespół sprzedażowy, jak i świetnie dopasowana oferta w sieci Go Sport pozwolą nam na utrzymanie pozycji na rynku, jaką dziś posiadamy.
Tagi: