Tak źle jeszcze nigdy nie było – wybuch pandemii, lockdown, reżim sanitarny, nakazy i ograniczenia. Odwiedzalność centrów handlowych malała już od marca tego roku wraz z informacjami o rozprzestrzenianiu się wirusa i jak na razie nie wróciła do stanu z 2019 roku. Po odmrożeniu działalności centrów handlowych rosła powoli i osiągnęła w przypadku naszego centrum 75 – 80 proc., odwiedzalności sprzed roku, by przed drugim tzw. małym lockdownem spaść nawet do 50 – 60 proc. Obecnie wbrew ogłaszanym przez media szaleństwie zakupowym, ruch jest mniejszy o 25-30 proc. w porównaniu z latami poprzednimi. To wciąż za mało, by odrobić straty. Kolejny ogłoszony właśnie przez rząd lockdown działalności handlowej w centrach handlowych to gwóźdź do trumny wielu przedsiębiorców.
Zawsze byliśmy i jesteśmy otwarci na współpracę z najemcami. Na wiosnę zarządcy centrów zostali obciążeni wszystkimi kosztami lockdownu w naszej branży. Czy teraz będzie tak samo? Handel, rozrywka, gastronomia, ale i centra handlowe potrzebują pilnego wsparcia i dobrych rozwiązań systemowych.