Jednak jest ona korzystna w perspektywie krótkookresowej – bo tak wysoka indeksacja czynszu z pewnością pogarsza sytuację najemców, którzy borykają się z problemami wywołanymi pandemią i przeniesieniem się preferencji konsumentów do Internetu.
– Jest to niestety, ale trwała tendencja. Rynek handlowy bardzo osłabł. Dodatkowo po agresji rosyjskiej w Ukrainie klienci zmienili swoje preferencje. I teraz indeksacja czynszów – rzekomo powodująca wzrost wartości centrów handlowych i polepszenie sytuacji ich właścicieli w dłuższej perspektywie – ma szansę doprowadzić ich do pogorszenia ich biznesów – powiedział Zbigniew Gruchoła, wiceprezes zarządu Grupy ZIBI – Bo jeżeli finanse najemców – czyli sklepów i punktów usługowych zostaną osłabione, a z pewnością zostaną, zaś najemcy będą się borykali z płynnością – to powstaną problemy płatnicze. W konsekwencji będą się zwalniały kolejne powierzchnie w centrach handlowych i w długotrwałej perspektywie wynajmujący na pewno to odczują. Jak mawiał klasyk chcesz mieć jajka? Dbaj o kury. Kurami są tutaj najemcy – a dbałości o te kury ze strony wynajmujących najwidoczniej jednak brakuje. Jeżeli nie zreflektują się w porę, to może dojść do sytuacji trudnej i nieodwracalnej. Ja bym powiedział, że to przypomina takie okoliczności, kiedy wynajmujący i najemcy siedzą na jednej gałęzi. Ale jeśli ta gałąź zostanie podcięta przez wynajmujących, to sytuacja może być już nieodwracalna – ostrzega Gruchoła.