Ogłoszona w połowie marca pandemia koronawirusa w większym lub mniejszym stopniu dotknęła wszystkie gałęzie gospodarki. Wyjątkiem w tym wypadku nie była branża handlowa, która szybko musiała dostosować swoje struktury do nowych procedur i przepisów. Utrzymanie sprzedaży na zakładanym poziomie w sytuacji zamknięcia centrów handlowych czy dostosowanie sklepów do ustalonych z góry wytycznych epidemiologicznych – to zaledwie część wyzwań, z którymi musiały w ostatnich miesiącach zmierzyć się sieci handlowe. COVID-19 niewątpliwie zmienił oblicze handlu spożywczego, ale czy wpłynął na zmianę zachowań konsumentów? Według badań opinii zrealizowanych na zlecenie Clear Communication Group przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRIS) zwyczaje zakupowe Polaków nie zmieniły się znacząco w związku z epidemią koronawirusa. Co drugi ankietowany jest zdania, że „nowa rzeczywistość” nie wpłynęła na jego postawy i n
Kupujemy rzadziej, ale płacimy więcej
Pomimo deklaracji, że pojawienie się wirusa SARS-CoV-2 nie oddziałuje na codzienne zakupy, Polacy rzadziej odwiedzają dyskonty i markety, jednorazowo więcej w nich wydając. We wrześniu br. z tym twierdzeniem zgodziła się ponad jedna czwarta ankietowanych (28 proc.). W listopadzie odsetek ten wynosił już 44 proc. – wzrost to rezultat trwającej od października drugiej fali pandemii. Co więcej, ponad jedna piąta konsumentów potwierdza, że w ostatnich miesiącach zdarza im się kupować produkty żywnościowe na zapas. Bardziej skłonne do tego są kobiety (25 proc.) niż mężczyźni (18 proc.).
Pierwsze miesiące pandemii były dla sieci spożywczych pewnego rodzaju sprawdzianem. W krótkim czasie musiały dostosować swoje placówki do narzuconych odgórnie przepisów, jednocześnie zapewniając klientom pełny dostęp do produktów i usług. Dla wielu firm oznaczało to wydłużenie godzin pracy sklepów i zwiększenie dostaw asortymentu. Decyzja o wprowadzeniu powszechnej kwarantanny spowodowała bowiem, że Polacy szturmem uderzyli na sklepy, wykupując w dużych ilościach produkty spożywcze z dłuższą datą przydatności. Dla części marek był to moment, aby przekierować klientów do kanałów zdalnych. W tych trudnych chwilach, kiedy wiele informacji należało jednocześnie kierować do różnych grup interesariuszy, sieci handlowe szybko przekonały się, że transparentna i spójna komunikacja stanowi ważny element ich codziennego funkcjonowania
– mówi Anna Nalewajk, partner zarządzający Clear Communication Group.
Lokalne sklepy i płatności bezgotówkowe wygranymi pandemii
Chcąc uniknąć tłumów i kolejek w dużych sieciach handlowych, Polacy coraz częściej decydują się na wizytę w osiedlowych sklepach spożywczych. Ponad jedna trzecia uczestników badania deklaruje, że w obecnej sytuacji kupuje tylko w małych punktach zlokalizowanych niedaleko miejsca zamieszkania. Najczęściej na taką formę zakupów decydują się osoby w wieku 50-59 lat, najrzadziej z kolei ankietowani do 29 r.ż. – odpowiednio 57 proc. i 4 proc.
Można zaryzykować stwierdzenie, że na pandemii zyskały także bezgotówkowe metody płatności. Co drugi respondent badania potwierdza, że rzadziej korzysta z gotówki, a co za tym idzie, częściej wybiera bezgotówkowe formy. Na płatność za pomocą karty, telefonu, zegarka lub BLIKA najczęściej decydują się osoby między 18 a 29 rokiem życia – w tym przedziale wiekowym taką deklarację złożyło aż 83 proc. respondentów.
Innowacyjne rozwiązania wsparciem dla sieci spożywczych
Przykłady z ostatnich lat pokazują, że Polacy są otwarci na nowinki technologiczne, które mogą ułatwiać ich codzienne funkcjonowanie. Nic dziwnego, że również sieci handlowe na każdym kroku dbają, o ich jak najlepsze doświadczenia – nie tylko w zakresie zapewnienia atrakcyjnej oferty, ale również dostarczając im funkcje i narzędzia, które usprawniają procesy zakupowe.
Ponad jedna czwarta uczestników badania, zapytanych o to, które rozwiązania mogą być pomocne w robieniu zakupów, wskazuje na bezobsługowe sklepy spożywcze czynne całą dobę, a co piąty na mobilne aplikacje do zakupów. Jednocześnie 18 proc. badanych uważa za duże ułatwienie w tym zakresie usługę „zamów online i odbierz w sklepie”. Z kolei zdaniem 14 proc. respondentów wsparciem mogą być również podpowiedzi produktów, które kupowali wcześniej.
Ograniczenia w centrach handlowych sprzyjają rozwojowi e-commerce?
W ostatnich miesiącach zauważalnie wzrosło zainteresowanie zakupami online. W listopadzie blisko jedna trzecia uczestników badania Clear Communication Group zadeklarowała, że częściej niż przed wybuchem pandemii robi je przez internet. To wzrost o 11 proc. w stosunku do odpowiedzi udzielonych we wrześniu. Co więcej, zgodnie z deklaracjami ankietowanych ponad jedna piąta z nich (22 proc.) częściej niż dotychczas zamawia w sieci ubrania lub książki. I choć chętniej sięgamy w internecie po odzież, akcesoria czy kosmetyki, to wciąż z dystansem podchodzimy do wirtualnych sklepów spożywczych. Na odpowiedź „nie robię w internecie zakupów spożywczych” wskazuje aż 45 proc. badanych. Preferowaną przez Polaków formą zakupów w dalszym ciągu pozostają te, które można zrealizować stacjonarnie. Bezpośrednia wizyta w sklepie jest bardziej komfortowa dla 36 proc. badanych. Jednocześnie 43 proc. potwierdza, że większość produktów w dalszym ciągu kupuje w marketach i centrach. Wyniki badania pokazują również, że Polacy są otwarci na wszelkiego rodzaju rabaty. Aż 40 proc. ankietowanych zgadza się z opinią, że korzysta z dostępnych promocji i wyprzedaży.
Dziś konsumentom nie wystarczy jedynie krótka informacja mówiąca o atrakcyjnej cenie danego produktu. Aby zwrócić uwagę konsumentów, firmy muszą mieć nieszablonowy pomysł jak asortyment codziennego użytku ładnie opakować. W raporcie „Z dbałością o detal - hurtowa komunikacja sieci handlowych” przyglądamy się więc sieciom spożywczym i sprawdzamy, jakie działania podejmują na co dzień i w jaki sposób je komunikują, aby przyciągnąć bądź utrzymać klientów. Szczegółowa analiza wybranych marek pozwala ocenić, że dzięki swoim przemyślanym działaniom niektóre z nich nie tylko nie straciły na kryzysie, ale wiele zyskały
– dodaje Anna Nalewajk.