Producenci suplementów diety mogą do końca lutego 2017 roku zobowiązać się do przestrzegania Kodeksu Dobrych Praktyk. Jednak za złamanie zasad autoregulacji nie są przewidziane żadne kary finansowe. Ponieważ część producentów podpisała już kontrakty reklamowe na najbliższe miesiące, pierwsze zmiany w przekazie promocyjnym mają być zauważalne dopiero w II połowie roku.
Na początku ubiegłego roku sejmowa Komisja Zdrowia zwróciła się do Najwyższej Izby Kontroli z prośbą o zbadanie, czy rynek suplementów diety jest należycie kontrolowany. Reklamom suplementów diety od dłuższego czasu przyglądał się również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Ministerstwo Zdrowia, które analizowało różne możliwości wprowadzenia ograniczeń w zakresie promocji suplementów diety. Choć unijne przepisy nie przewidują zakazu reklamowania suplementów, to branża postanowiła na własną rękę uregulować tę kwestię.
– Zakaz reklam w branży suplementów diety byłby bardzo drastycznym posunięciem, ponieważ jest to rynek wart 3,5 mld zł rocznie. Zaraz przełożyłoby się to bezpośrednio na obniżenie sprzedaży i straty producentów. Firmy byłyby zmuszone ograniczać swoją działalność, zmniejszać zatrudnienie, a wpływy budżetowe z podatków byłyby mniejsze. Z powodu braku reklam spadłyby również wpływy dla mediów. Dystrybucja suplementów to głównie apteki, więc ucierpiałby na tym również rynek farmaceutyczny – wyjaśnia Katarzyna Suchoszek-Łukaniuk.
Reklamy suplementów diety i leków bez recepty stanowią nawet jedną czwartą reklam telewizyjnych. Od dwóch lat największym reklamodawcą w polskich mediach pozostaje farmaceutyczna spółka Aflofarm. Z analizy domu mediowego Codemedia wynika, że w ciągu trzech pierwszych kwartałów 2016 roku firma przeznaczyła na promocję 207 mln zł. W tym samym czasie reklamodawcy farmaceutyków i parafarmaceutyków wydali na reklamy w sumie 670 mln zł.
Polacy są w europejskiej czołówce pod względem zakupu leków i suplementów diety. Pod względem wielkości sprzedaży suplementów diety Polska znajduje się na czwartym miejscu w UE. Z badań Federacji Konsumentów wynika, że leki bez recepty i suplementy diety są obecne niemal w każdym gospodarstwie domowym.